Ruud, rozstawiony z numerem siódmym, odpadł w środę po przegranej w drugiej rundzie z nierozstawionym Nuno Borgesem. Norweg powiedział, że zmagał się z bólem kolana, który ograniczał jego ruchy.
Zapytany, czy napięty harmonogram tenisowy utrudnia wzięcie wolnego, aby w pełni wyleczyć kontuzję, 26-latek powiedział dziennikarzom, że rankingi graczy ucierpią, jeśli pominą obowiązkowe daty.
"To jak wyścig szczurów, jeśli chodzi o ranking" - powiedział.
"Czujesz się zobowiązany do przestrzegania pewnych zasad, które ATP ustanowiło w ramach obowiązkowych wydarzeń. Czujesz, że wiele tracisz, jeśli się nie pojawisz i nie zagrasz... kary są dość surowe, ponieważ wszyscy inni będą grać, zdobywać punkty, a ty nie".
Ruud powiedział również, że premia zawodnika na koniec roku jest zmniejszona o 25 procent, jeśli opuści on obowiązkowe wydarzenie.
"Nie wiem, czy o tym wiesz, ale jeśli nie zagrasz w obowiązkowym turnieju, obcinają ci 25% premii na koniec roku. Zmuszają graczy do pojawienia się z powodu kontuzji, choroby lub czegokolwiek innego, co nie wydaje mi się zbyt sprawiedliwe" - dodał.
Ruud powiedział, że z niecierpliwością czeka na kilka tygodni przerwy, aby wyleczyć kontuzję przed powrotem na kort.
"Cieszę się, że przez kilka dni nie będę brał środków przeciwbólowych. Nie mogę się doczekać, aż przez kilka dni nie będę brał leków, pozwolę kontuzji się zagoić, odpocznę i zobaczę, jak będę się czuł za kilka tygodni" - dodał.