Więcej

Boisson po sensacyjnej wygranej z Andriejewą: marzę o tytule, a nie o półfinale

Boisson po sensacyjnej wygranej z Andriejewą: marzę o tytule, a nie o półfinale
Boisson po sensacyjnej wygranej z Andriejewą: marzę o tytule, a nie o półfinaleSEBASTIEN DUPUY/AFP
Lois Boisson, która w światowym rankingu tenisistek zajmuje dopiero 361. miejsce, niespodziewanie awansowała do półfinału French Open. 22-letnia Francuzka wygrała już z dwiema zawodniczkami z czołowej "10" zestawienia i nie zamierza się zatrzymywać. "Marzę o tytule, a nie o półfinale" - podkreśliła.

Boisson jest pierwszą Francuzką od 2011 roku, która dotarła w Paryżu do najlepszej czwórki rywalizacji singlistek. 14 lat temu na półfinale swój udział zakończyła Marion Bartoli.

Tenisistka z Dijon gra dzięki "dzikiej karcie" otrzymanej od organizatorów. W ten sposób jej talent docenili już rok temu, ale wówczas zaledwie tydzień przed turniejem zerwała więzadła w lewym kolanie i stąd jej tak niska obecnie pozycja w rankingu. W karierze najwyżej była na 152. pozycji.

Jak podał serwis "OptaAce", jest pierwszą w erze open (od 1968 roku) zawodniczką, która grając z "dziką kartą" dotarła w Paryżu tak daleko.

"Myślę, że każde dziecko, które gra w tenisa marzy w wygranej w Wielkim Szlemie. Ze mną jest tak samo. Marzę o tytule, a nie o półfinale" - powiedziała Boisson.

"Wirtualnie" przesunęła się w rankingu na 65. miejsce. To oznacza, że w poniedziałek zostanie najwyżej notowaną Francuzką na liście WTA.

W 1/8 finału pokonała w poniedziałek rozstawioną z numerem trzecim Amerykankę Jessicę Pegulę. W środę natomiast wygrała z Rosjanką Mirrą Andriejewą (nr 6) 7:6 (8-6), 6:3. Jej kolejną rywalką będzie Amerykanka Coco Gauff (nr 2).

"Przygotuję się do tego meczu tak samo, jak do każdego innego. Nieważne, czy gra się z kimś z 300. miejsca czy z top 10. Przeanalizujemy z trenerem rywalkę i opracujemy plan" - dodała.

Boisson jest trzecią od 1980 roku tenisistką, która debiutując w turnieju wielkoszlemowym znalazła się w półfinale. W 1989 dokonała tego Monica Seles, a w 1990 Jennifer Capriati. Obie także zrobiły to we French Open, a żadna z nich nie zagrała wówczas w finale.

"To nie jest cud. Może miałam trochę szczęścia, ale przede wszystkim stoi za tym mnóstwo ciężkiej pracy, szczególnie po kontuzji" - podkreśliła Boisson.

Półfinały zaplanowano na czwartek. W drugiej parze Iga Świątek zagra z liderką listy WTA Białorusinką Aryną Sabalenką.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen