To była pierwsza konfrontacja Linette, 32. w światowym rankingu, z notowaną o dziesięć pozycji wyżej Tauson.
Pierwszy set miał chaotyczny przebieg. Obie zawodniczki zawodził serwis i łącznie było pięć przełamań. Przy stanie 4:4 ustabilizować grę zdołała Tauson, która wygrała dwa kolejne gemy i w efekcie seta.
W drugiej partii Dunka prowadziła już 4:2, ale Linette w wielkim stylu wróciła do gry. W czterech kolejnych gemach oddała rywalce łącznie tylko cztery piłki. Z nawiązką odrobiła stratę i wyrównała stan meczu.
Polka nie zdołała pójść za ciosem. Decydującego seta zaczęła źle, a rywalka grała bardzo dobrze. Dunka szybko objęła prowadzenie 4:0, do końca kontrolowała wydarzenia na korcie. W ostatniej partii Linette popełniła 11 niewymuszonych błędów, a Tauson tylko trzy.
"Przede wszystkim serwis mi dziś nie pomagał. Było dość chłodno, piłki bardziej zwalniały, niż przyspieszały, ciężko było mi się przebić. Gdy grałam mocniej, pojawiały się błędy. Być może podejmowane decyzje nie były najlepsze. Może trzeba było na spokojnie rozgrywać punkty, a nie próbować kończyć je wcześniej" – analizowała Linette.
"Prosty błąd popełniłam już na początku trzeciego seta. Clara wybijała mnie z rytmu. Czekała, jak zagram wolniej, krócej, bo nie byłam w stanie wygenerować siły" – dodała.
33-letnia poznanianka trzeci rok z rzędu odpadła już w pierwszej rundzie. Najlepszy wynik w Paryżu osiągnęła w 2021 i 2017 roku, gdy dotarła do trzeciej rundy. Natomiast licząc wszystkie turniej wielkoszlemowe, już w szóstym z rzędu przegrała pierwsze spotkanie.
"Przykro mi, bo grałam dobrze w ostatnim czasie. Taki trochę słabszy mecz bardzo boli, bo czuję, że awans był do zrobienia. Żałuję, że chwilami nie stanęłam na wysokości zadania" – przyznała.
Linette nie żegna się jeszcze z Paryżem. We wtorek zagra w pierwszej rundzie debla, w którym jej partnerką jest Amerykanka Bernarda Pera.
"Nie mam oczekiwań wobec debla, tym bardziej że z Bernardą dawno nie grałam. Mam tylko nadzieję, że lepiej poczuję się na korcie" – przyznała Polka.
Linette natomiast wyczekuje już rywalizacji na trawiastych kortach.
"Mam nadzieję, że na trawie będę potrafiła wykorzystywać swoje atuty, tak jak robiłam to na kortach twardych, jak robiłam to w Miami" – podkreśliła.
W marcu na Florydzie Linette dotarła do ćwierćfinału, eliminując m.in. obecną wiceliderkę rankingu Amerykankę Coco Gauff.