Hubert Hurakcz (31. ATP) po raz drugi z rzędu awansował do ćwierćfinału turnieju ATP na kortach ziemnych. Tydzień temu grał w 1/4 w Rzymie, a tym razem dotarł do tego samego etapu w Genewie. Na jego drodze stanął najwyżej rozstawiony w zawodach – Taylor Fritz (4. ATP). Obaj do tej pory grali ze sobą sześć razy i bilans był korzystny dla Amerykanina, który wygrał cztery z dotychczasowych pojedynków.
Hurkacz triumfuje w pierwszym secie po szybkim przełamaniu
Pierwsze gemy meczu były bardzo wyrównane, a w obu serwisowych Hurkacz musiał bronić break pointów. Polak jednak nie dał się przełamać, a sam dokonał tego w czwartym. Fritz upadł przy równowadze, ale na szczęście nic mu się nie stało, jednak za moment doszło do przełamania po podwójnym błędzie serwisowym Amerykanina.
Do końca seta Hubert kontrolował swoje podanie, tracąc zaledwie dwa punkty. Fritz również pewnie zapisywał na swoje konto gemy serwisowe, ale przełamanie z początkowej fazy meczu okazało się kluczowe i Polak wygrał 6:3 po 34 minutach gry.
Polak lepiej poradził sobie w tie-breaku i awansował do półfinału
Druga partia mogła rozpocząć się świetnie dla Huberta, bo już w pierwszym gemie miał break pointa, ale to Fritz objął prowadzenie 1:0. Dwa następne gemy "na sucho" wygrali serwujący. Hurkacz w czwartym gemie miał więcej problemów, przegrywał 15-30, ale po uderzeniu rywala w siatkę, wyrównał na 2:2.
Forma serwisowa została podtrzymana i obaj pewnie utrzymywali podanie, co dało remis 4:4 i zbliżaliśmy się do kluczowego momentu drugiej partii. Dziewiąty gem rozpoczął się od uderzenia Amerykanina w siatkę, a następnie doszło do pomyłki, kiedy Hurkacz trafił w linię, co dało wynik 0-30 z perspektywy Fritza, który zdołał jednak wygrać cztery kolejne punkty i Hubert serwował pod presją.
Zaczęło się od podwójnego błędu, a po znakomitym uderzeniu Amerykanina, było już 0-30. Polak, podobnie jak Fritz chwilę wcześniej, zdobył cztery punkty z rzędu i było 5:5. Fritz zagrać gema do zera, co sprawiło, że zapewnił sobie minimum tie-breaka. Przy stanie 15-30 Hubert szczęśliwie dobiegł do piłki przy siatce, zagrał na ciało Tylora, co uratowało jego sytuację, a za moment posłał idealne zagranie w sam narożnik kortu i oglądaliśmy decydującego gema.
"Hubi" popełnił podwójny błąd serwisowy i przegrywał 1-2 w tie-breaku. Polak odrobił mini breaka winnerem z forhendu, a na zmianę stron schodzili przy stanie 3-3. Po zmianie stron dołożył kapitalny bekhend i wyszedł na prowadzenie 4-3. Fritz zagrał dwa dobre podania i Hurkacz był w trudnej sytuacji. Hubert nie pozostał dłużny i wywalczył piłkę meczową asem serwisowym, którą wykorzystał skutecznym forhendem. Jego rywalem w półfinale będzie rewelacja turnieju, plasujący się w drugiej setce, Sebastian Ofner (124. ATP).
Mecz trwał godzinę i 25 minut, a Polak po raz pierwszy w karierze pokonał tenisistę z TOP 5 na kortach ziemnych. Hurkacz od poniedziałku wróci do TOP 30 rankingu ATP.
Wynik meczu:
Taylor Fritz (1) – Hubert Hurkacz 3:6; 6:7(5)