Serb sprawił sobie prezent z okazji 38. urodzin, które świętował w czwartek, awansując do półfinału w Genewie drugi rok z rzędu.
"Wspaniale jest znów być w półfinale. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się dotrzeć przynajmniej o krok dalej, to jest cel. Myślę, że gram naprawdę dobry tenis. Wygrana w dwóch setach, chociaż było o wiele trudniej, niż wskazuje wynik. Przegrywałem 1:4 w drugim secie, ale jakoś nie przegrałem. Znalazłem optymalny stan i równowagę, mentalną i emocjonalną, aby móc grać swój najlepszy tenis, kiedy było to najbardziej potrzebne. Mam nadzieję, że uda mi się to przenieść na półfinał" - powiedział szósty zawodnik światowego rankingu, cytowany na oficjalnej stronie ATP.
Djoković jeszcze czeka na półfinałowego rywala. W ostatnim ćwierćfinale Australijczyk Alexei Popyrin (nr 5) gra z Brytyjczykiem Cameronem Norrie.
Jeśli Serb wygra turniej w Genewie, zdobędzie setny tytuł w swojej karierze. 24-krotny triumfator wielkoszlemowy dołączy wówczas do elitarnego grona tenisistów z co najmniej setką wygranych imprez cyklu ATP - Amerykanina Jimmy'ego Connorsa (109 tytułów) i Szwajcara Rogera Federera (103).
W półfinale jest już także rozstawiony z "szóstką" Hubert Hurkacz. Wcześniej Polak w znakomitym stylu pokonał najwyżej rozstawionego, czwartego w światowym rankingu Amerykanina Taylora Fritza 6:3, 7:6 (7-5). Rywalem Polaka, zajmującego 31. miejsce na liście ATP, w meczu o finał będzie Austriak Sebastian Ofner (ATP 128.).
Turniej w Szwajcarii jest ostatnim sprawdzianem dla tenisistów przed rozpoczynającym się w niedzielę wielkoszlemowym French Open.
Wynik ćwierćfinału singla:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Matteo Arnaldi (Włochy, 8) 6:4, 6:4.