Kapitalna gra Magdy Linette w pierwszej partii
Spotkanie Magdy Linette i Julii Putincewej rozpoczęło się z lekkim opóźnieniem z powodu opadów deszczu, które przeszły w Kantonie. Nie przeszkodziło to jednak Polce, znakomicie wejść w mecz.
Linette bardzo pewnie do zera wygrała własne podanie, a później korzystała z błędów przeciwniczki i przełamała ją w kolejnym gemie. Przy swoim serwisie przegrywała 0-30, ale bardzo pewnie zagrała następne punkty i prowadziła już 3:0.
Putincewa wyraźnie szukała jakiegoś punktu zaczepienia, ale nie bardzo wiedziała gdzie go znaleźć. Magda natomiast bardzo dobrze serwowała, a wymiany były przez nią kontrolowane. Kazaszka musiała dużo ryzykować, żeby zdobywać punkty. Mały kryzys pojawił się przy wyniku 3:1, 40-15. Putincewa bardzo dobrze trafiła w dwóch kolejnych akcjach i była równowaga. Linette jednak utrzymała nerwy na wodzy i prowadziła już 4:1. Julia była bardzo zdenerwowana, nie potrafiła opanować emocji i miała jakieś pretensje do sędziny o zachowanie kibiców.
Magda Linette ponownie wyszła ze sporych opresji przy swoim serwisie, bo przegrywała 0-30, ale po kapitalnym zagraniu turniejowej "1" w linię na 40-30, Putincewa ponownie miała pretensje do całego świata, a dokładniej do sędziego liniowego, że powinien być aut. Kolejna akcja była bardzo długa, ale ponownie lepiej poradziła sobie Polka i prowadziła już 5:2. Linette równie kapitalnie zagrała przy podaniu Kazaszki i znakomitym uderzeniem zakończyła pierwszą partię, wygrywając ją 6:2 w 35 minut.
Putincewa nie dawała rady ze sobą i z Magdą, co przyniosło Polce pierwszy finał w 2023 roku
Magda Linette weszła z podobną energią w drugą partię. Wygrała własne podanie do zera, a przy serwisie rywalki miała dwa break pointy, jednak tym razem Putincewa stanęła na wysokości zadania i utrzymała gema. Polka świetnie czuła się przy swoim podaniu. Oddała tylko punkt po podwójnym błędzie na 40-15, ale chwilę później posłała asa i miała już 2:1.
Piąty gem przyniósł zmianę ról. Putincewa zaczęła bardzo celnie trafiać, Linette nie grała źle, ale Kazaszka była niemal perfekcyjnie i wywalczyła trzy break pointy. Wtedy jednak Polka doszła do głosu i doprowadziła do równowagi. Magda łącznie zdobyła pięć punktów z rzędu i prowadziła 3:2.
Julii dalej siedziały w głowie zmarnowane okazje przy podaniu Linette, popełniała mnóstwo błędów i przegrała własne podanie do zera. Cały czas Kazaszka była poirytowana, bez przerwy krzyczała coś do siebie, wyraźnie była zagubiona w tym, co się dzieje na korcie.
Magda kontynuowała grę przy własnym podaniu. Kazaszka już miała coraz większe problemy z grą i ze sobą. Po popełnionym błędzie na 40-15, rzuciła rakietą, a Linette zakończyła gema asem i miała 5:2.
Putincewa pozostała w grze, grając ryzykowanie przy własnym podaniu, ale Linette przy stanie 5:3 serwowała po zwycięstwo w meczu. Kazaszka minimalnie pomyliła się przy stanie 15-15, co sprawiło, że już zwątpiła w swoje szanse. Magda zakończyła mecz świetnym serwisem i po raz pierwszy w tym roku zagra w finale turnieju rangi WTA.
Szósty finał rangi WTA Magdy Linette w karierze
Magda Linette zagrała kolejne rewelacyjne spotkanie podczas turnieju rangi WTA 250 Guangzhou Open. Dla Polki to pierwszy finał od ponad roku, kiedy to w indyjskim Cennaju przegrała w trzech setach z Lindą Fruhvirtovą. Jej najlepszym wynikiem w sezonie 2023 był półfinał Australian Open.
Dla Polki będzie to szósty finał rangi WTA w karierze. Wszystkie turnieje miały status 250. Do tej pory dwa razy w nich triumfowała. Było to w 2019 roku w Nowym Jorku i w 2020 w Hua Hin. Jej rywalką w walce o tytuł będzie zwyciężczyni starcia Greet Minnen – Xiyu Wang.
Wynik meczu:
Magda Linette (1) – Julia Putincewa 6:2; 6:3.