Po nieudanym wyjeździe do Ameryki Północnej (porażki w pierwszych meczach w Montrealu, Cincinnati i San Diego), Magda Linette nie pojechała do Meksyku. Wybrała turnieju WTA 250 w chińskim Guangzhou, z pulą nagród przekraczającą ćwierć miliona dolarów. Po ustaleniu listy uczestniczek okazało się, że właśnie Polka jest najwyżej rozstawiona.

Już w pierwszej rundzie los skojarzył Linette (24. WTA) z nazwiskiem dobrze znanym fanom tenisa. Rywalką jest Jodie Burrage (85. WTA), a mecz zaplanowano już przed świtem polskiego czasu. Linette i Burrage wejdą na kort centralny dopiero jako czwarte, na pewno nie przed 4 nad ranem.

Burrage również ostatni solidny turniej notowała na trawie, jeszcze w Nottingham. Ostatnio gra chimerycznie – potrafi przegrać ze znacząco niżej notowaną przeciwniczką, ale i Annę Blinkową z top 40 wyeliminowała podczas US Open. 

Poza Linette, trzema najwyżej rozstawionymi zawodniczkami są Lin Zhu, Tatjana Maria i Lucia Bronzetti. Zgodnie z rozkładem drabinki, dopiero w półfinale Polka może trafić na Niemkę. Rzecz jasna, najpierw trzeba przejść trzy pierwsze rundy, czego poznaniance zdecydowanie wypada życzyć.