Do incydentu doszło na samym początku meczu, w pierwszym gemie przy jego podaniu. Wyraźnie wstrząśnięty Zverev przerwał grę i szybko udał się do szatni, początkowo nie podając żadnych szczegółów.
Po meczu, wygranym 6-4, 7-6(6) w godzinę i 43 minuty, Niemiec wyjaśnił sytuację na konferencji prasowej:
"Przed meczem czułem się dobrze, a potem nagle zrobiło mi się naprawdę niedobrze. Prawie zwymiotowałem, a 15 minut później znów czułem się dobrze. Nie wiem, co to było. Szczerze mówiąc, nigdy w życiu się tak nie czułem. Mam nadzieję, że wrócę do pełni zdrowia w ciągu najbliższych kilku godzin, gdy adrenalina opadnie. Po tym incydencie myślę, że miałem naprawdę dobry mecz" - powiedział Zverev.
Dzięki zwycięstwu nad Cobollim, Zverev zakwalifikował się do półfinału, w którym zmierzy się z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem.