"Tak było dzisiaj i trzeba to zaakceptować. Potrzebuję kilku dni wolnego przed Wimbledonem, potem mamy tydzień na przygotowania. Ale teraz szczerze mówiąc, mała przerwa jest dla mnie dobra". Tak Jannik Sinner analizował swoją porażkę z Aleksandrem Bublikiem w Halle przed mikrofonami Sky Sport.
"W pierwszym secie grałem dobry tenis. Miałem swoje szanse w drugim secie z wieloma break pointami, ale on w tym gemie, w którym mnie przełamał, był bardzo dobry. Wiesz, na trawie to moment, w którym zostajesz przełamany. W trzecim miałem łatwą piłkę na backhand, którą spudłowałem i od tego momentu wszystko się posypało", podsumował numer 1.
Z drugiej strony, Bublik był zadowolony z wygranej nad Sinnerem: "Dobrze serwowałem. Jeśli mam szansę pokonać takiego zawodnika jak Sinner, to tylko między jednym szlemem a drugim. Grałem z nim dwa tygodnie temu i był zupełnie innym zawodnikiem", wyjaśnił Kazach.