Carlos Alcaraz - Jaume Munar 6-4, 6-7 (7-9), 7-5
Alcaraz niedawno wygrał epicki finał na Roland Garros z Jannikiem Sinnerem. Chociaż mecz drugiej rundy w Londynie nie osiągnął tego samego poziomu widowiska, brytyjska publiczność może śmiało powiedzieć, że została uraczona emocjonującym pojedynkiem.
Światowy numer dwa przegrywał przez przełamanie w decydującym secie, ale po raz kolejny pokazał swój hart ducha, odnotowując 15. zwycięstwo z rzędu - najdłuższą passę w karierze.
"To była bardzo ciężka bitwa" - powiedział Alcaraz po ponad trzech godzinach spędzonych na korcie.
"Munar jest świetnym zawodnikiem i pokazał, jak trudno jest go pokonać".
Mistrz z 2023 roku wyglądał na opanowanego w pierwszym secie, który wygrał komfortowo. W drugim secie, przy stanie 4-5, uratował cztery punkty przełamania i seta, aby doprowadzić mecz do tiebreaka.
Obaj stracili serwis na przemian w pierwszych czterech punktach tiebreaka, a podwójny błąd Munara dał Alcarazowi prowadzenie 5-4. Alcaraz zdobył asa, ale również popełnił podwójny błąd. Munar wykorzystał sytuację i doprowadził do decydującego seta.
"Nawet nie wiem, jakim cudem jeszcze stoję"
Alcaraz rozpoczął dobrze trzecią partię, prowadząc 2:0, ale przegrał dwa kolejne gemy przy własnym podaniu i Munar wyszedł na prowadzenie 4:2. Jednak Alcaraz nie poddał się, wygrywając dwa przełamania i odnosząc ciężko wywalczone zwycięstwo, aby kontynuować przygotowania do Wimbledonu, gdzie zamierza zdobyć trzeci tytuł z rzędu.
"Jestem dumny z poziomu, jaki dziś pokazałem. To dopiero mój drugi mecz na trawie w tym roku" - powiedział Alcaraz.
"Były momenty, w których miałem duże trudności, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Nie wiem nawet, jakim cudem jeszcze stoję. Ale jestem bardzo szczęśliwy, że dałem sobie kolejną szansę".
W kolejnej rundzie Alcaraz zmierzy się z Francuzem Arthurem Rinderknechem, który wszedł do głównego losowania jako "szczęśliwy przegrany", lub Amerykaninem Reillym Opelką.