Andriej Rublow (8. ATP) przybył do Madrytu z zamiarem obrony tytułu na kortach ziemnych w stolicy Hiszpanii. Po przyznaniu, że zmienił kilka rzeczy w swoich przygotowaniach w porównaniu do ubiegłego roku, zachował powściągliwość w swoich przewidywaniach. Jak powiedział Rosjanin, w drabince jest "wielu dobrych graczy".
Jeśli chodzi o obronę korony, Rublow nie chciał dać się ponieść emocjom: "W tej chwili to mój pierwszy dzień, więc nie zrobiłem zbyt wiele. Wspaniale jest wrócić, wspaniale jest być w Madrycie. Naprawdę mi się tu podoba, podoba mi się miasto, podoba mi się wszystko, co jest poza kortem tenisowym" - powiedział.
"Powrót to miłe uczucie, z wieloma niesamowitymi wspomnieniami z zeszłego roku, z poprzednich lat.... Więc tak: na razie oczekiwania są takie, żeby się po prostu cieszyć. Potem zobaczymy, gdy mecze będą się zbliżać" - dodał.
Zapytany, czy wolałby zmierzyć się z Alcarazem, czy nie, postanowił skupić się na sprawach osobistych: "To zależy ode mnie. Tak czy inaczej, jeśli chcę osiągać dobre wyniki i grać dobrze w najlepszych turniejach, muszę zmierzyć się z tymi zawodnikami. Alcaraz, Zverev, Sinner.... Nie można od nich uciec. Trzeba grać przeciwko nim, trzeba próbować walczyć. Jeśli naprawdę chcesz grać na najwyższym poziomie, musisz z nimi walczyć. Nie czekać, aż doznają kontuzji lub nie zagrają".
"Nawet w turniejach, w których nie było Alcaraza czy Sinnera, przegrałem z kilkoma innymi zawodnikami, ponieważ grali naprawdę dobrze. Nie chodzi więc o to, kto gra, a bardziej o mnie, jak bardzo jestem gotowy do występu, jak bardzo jestem gotowy do walki" - powiedział.