Majchrzak po udanych kwalifikacjach, gdzie nie stracił nawet seta, przystąpił do głównej drabinki turnieju ATP 250 w Marrakeszu, pokonując Marco Trungellitiniego (163. ATP) i Sumita Nagal (137. ATP).
Na początku zmagań w Maroko los połączył go z Jaume Munarem (55. ATP). Hiszpan był rozstawiony w zawodach z numerem szóstym i podchodził do pojedynku jako faworyt, ale historia bezpośrednich meczów była korzystna dla Polaka, który wygrał na nawierzchni trawiastej w 2017 i na twardej w 2019 roku. Dziś po raz pierwszy spotkali się na ziemnej.
Początek meczu nie był udany dla Kamila Majchrzaka, który został przełamany w trzecim gemie, ale od razu odrobił stratę. Kolejne gemy wygrywali serwujący, aż do stanu 5:4 dla Polaka. Wtedy Munar nie poradził sobie z podaniem, zdobył tylko punkt i pierwsza partia padła łupem Kamila.
Druga zaczęła się rewelacyjnie dla Majchrzaka, bo wygrał swoje podanie do zera, przełamał Munara i szybko objął prowadzenie 3:0. Był to decydujący moment całego meczu, bo Polak pilnował swoich gemów serwisowych, a sam miał kolejne break pointy w szóstym gemie, ale ostatecznie Hiszpan się obronił. Kamil wykorzystał już pierwszą piłkę meczową i awansował do drugiej rundy.
Jego przeciwnikiem w drugiej rundzie będzie Jasper De Jong (98. ATP), który w pierwszej rundzie pokonał grającego z "dziką kartą" Elliota Benchetrita (608. ATP).
Wynik meczu:
Kamil Majchrzak – Jaume Munar (6) 6:4; 6:3.