Na trybunach w Miami Arthur Fils (18. ATP) zaprezentował się znakomicie, kwalifikując się do ostatniej szesnastki turnieju Masters 1000 kosztem Francesa Tiafoe (17. ATP). Francuz przeszedł przez wszystko w tym meczu i przezwyciężył frustrujący finał drugiego seta, aby wygrać trzeci, będąc na skraju wyczerpania.
Sprawdź szczegóły meczu Fils - Tiafoe
Kiedy Tiafoe przełamał na 5:3 w pierwszym secie, wydawało się, że Amerykanin będzie bliżej awansu. Jednak Fils podjął walkę i oprócz przełamania serwisu, był blisko prowadzenia przy podaniu przeciwnika, zbliżając się do zdobycia trzech gemów z rzędu. Ostatecznie doszło do tie-breaka.
Od momentu, w którym Fils popełnił podwójny błąd i doprowadził do stanu 2-4, do pokazania swojej siły i sprowokowania tłumu na Florydzie, minęło ponad 10 minut i... aż 18 punktów. Po trzech setbolach Tiafoe od 6-3, czwartym przy 9-8 i piątym przy 10-9, to Francuz ostatecznie przełamał Tiafoe (13-11).
W drugim secie Fils trzykrotnie prawie miał Tiafoe na linach przy jego podaniu, ale Amerykanin utrzymał swój serwis do końca, zatrzymując dwa punkty meczowe przy stanie 5:4 dla Francuza. Tym razem to Fils uległ. Przy stanie 5:5 nie był w stanie doprowadzić do tie-breaka w drugim secie, a konsekwencje tego poniosła jego rakieta, którą roztrzaskał z wściekłości.
Reakcja była kontynuowana na początku decydującego seta. Francuz po raz kolejny stracił pierwszego break pointa (1:2), po czym natychmiast odpowiedział przełamaniem na sucho. To nie był koniec, od tego momentu Fils szedł już po swoje. Bliski skurczu, masowany przez fizjoterapeutę, Fils walczył do końca. Tiafoe, który również był zmęczony, popełnił podwójny błąd na trzecim punkcie meczowym Francuza, który wygrał po 2 godzinach i 55 minutach 7:6(11), 5:7, 6:2.