Rywalizacja Magdy Linette (34. WTA) z Jekateryną Aleksndrową (20. WTA) trwa już szósty rok i charakteryzuje się pewną przewidywalnością: raz wygrywa Rosjanka, raz Polka. W Miami liczyliśmy jednak na przełamanie schematu, ponieważ ostatnie starcie – w maju 2024 w Strasbourgu – wygrała poznanianka.
Sprawdź szczegóły meczu Aleksandrowa – Linette w Miami
Serwis ostoją aż do zwycięskiego tie-breaka
To Aleksandrowa miała też lepsze wejście w sezon 2025, tyle że z wejściem w mecz drugiej rundy dziś wyraźnie nie trafiła. Niepewna przy serwisie i w dłuższych wymianach już pierwszego gema nie mogła domknąć, a fantastyczny, mijający return Polki dał przełamanie. Linette wyszła na szybkie 2:0, ale rywalka odpowiedziała i po czterech gemach miała już remis na tablicy mimo dwóch break pointów obronionych przez Linette. Poznanianka była jeszcze pod presją w szóstym gemie, ale obroniła break point i kolejne punkty pozwoliły jej utrzymać serwis. Właśnie serwis Polki był bardzo mocnym punktem, również w momentach presji. Widać to było w 10. gemie, gdy wróciła dodatkowo czujność, antycypacja z pierwszych zagrań meczu.
Tie-break okazał się konieczny do rozstrzygnięcia seta i Polka weszła w niego mocnym serwisem. Niestety, straciła mini breaka, wyrzucając piłkę na 2-4. Rosjanka miała przewagę, ale pozostała chaotyczna i niewymuszonym błędem oddała Polce mini breaka. W tej sytuacji Linette spokojnie doszła do pierwszej piłki setowej przy 6-5 i mimo chwiejnego returnu doczekała się kolejnego autu Aleksandrowej na wagę kluczowego mini przełamania.
Przełamanie, które złamało Aleksandrową
Obie tenisistki prezentowały się bardzo solidnie w drugiej partii, przechodząc bez zagrożenia przez swoje gemy serwisowe do stanu 2:2. Wtedy Rosjanka była o krok od przełamania, na co Linette odpowiedziała genialnym uderzeniem w linię. Nim zgasiła zagrożenie, by chwilę później skończyć.
Wyraźnie sfrustrowało to Aleksandrową, której wysiadł serwis, a dwie wyrzucone piłki w ważnych wymianach kosztowały ją stratę gema. Różnica między tym a poprzednimi gemami serwisowymi Rosjanki była kolosalna, ale ponownie przed zadaniem stanęła poznanianka: obronić przewagę. W pierwszym secie się nie udało, w drugim stres doprowadził ją do 0:30 przy swoim podaniu, ale serwis znów zadziałał i asem zniwelowała stratę, by zamknąć gema doskonałym wykończeniem wymiany. Rywalka kompletnie straciła wiarę i nawet nie zdołała obronić swojego podania, tracąc przełamanie na 2:6.
Świetnie oglądało się polską tenisistkę, która miewała gorsze momenty, ale tylko momenty. Za to kluczowe punkty dźwigała bez mrugnięcia okiem, nie dając wybić się z rytmu. Magda Linette przechodzi do trzeciej rundy po drugim meczu z tie-breakiem. Z kim zagra? Ze zwyciężczynią piątkowej rywalizacji Lindy Fruhvitovej i Beatriz Haddad Mai.