17-letnia Rosjanka pokonała Arynę Sabalenkę, zdobywając tytuł WTA 1000 w Kalifornii i potwierdzając swój status wschodzącej gwiazdy tego sportu.
Jednak w świecie WTA Tour Andriejewa miała niewiele czasu, aby nacieszyć się swoim drugim sukcesem na poziomie WTA 1000, lecąc w poniedziałek do Miami na turniej w tym tygodniu.
"Miałam świetny turniej i wciąż jestem podekscytowana zwycięstwem. To był świetny, świetny mecz w finale i jestem bardzo szczęśliwa z tego zwycięstwa. Teraz niestety muszę skupić się na Miami i postaram się wygrać jak najwięcej meczów" - powiedziała.
Andriejewa szybko jednak zapewniła lokalne media, że pomimo szybkiego zwrotu akcji, nie może się doczekać kolejnego turnieju w Miami.
"Oczywiście jestem bardzo podekscytowana tym, że gram w tym turnieju po raz pierwszy" - powiedziała.
Szybka zmiana oznacza jednak, że Andriejewa nie miała czasu na przewijanie zbyt wielu wiadomości ani na ekscytację, jaką jej zwycięstwo wywołało wśród fanów tenisa.
"Powiedziałabym, że po prostu trzymam się z dala od mediów społecznościowych. Więc tak naprawdę nic nie widzę, o czym ludzie rozmawiają" - powiedziała.
"Nie wiem, czy mówią dużo, czy nie. Ale czasami, gdy tak się dzieje i widzę, że otrzymuję wiele wiadomości lub komentarzy, mam wokół siebie świetny zespół, który pomaga mi to wyłączyć i spędzić z nimi trochę czasu".
"A jeśli mam, nie wiem, jakąkolwiek presję lub wątpliwości, po prostu rozmawiam" - dodała.
Koncentracja na meczach
Chociaż spokój Andriejewej na korcie i poza nim jest jedną z jej najbardziej imponujących cech, przyznaje ona, że jej szybki awans na szóste miejsce na świecie wciąż sprawia, że jej serce bije mocniej.
"Wciąż czuję więcej... adrenaliny, nie jestem zaskoczona, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że stało się to tak szybko" - powiedziała.
"To było oczywiście jedno z moich marzeń, a teraz, gdy to już się stało, czuję się jakbym wiedziała, co powinnam teraz zrobić? Wiem, że oczywiście są to te same cele - wygrać więcej turniejów i być jedną z najlepszych zawodniczek, ale teraz zdaję sobie również sprawę, że jestem numerem sześć w rankingu" - powiedziała.
"Oczywiście jestem z siebie bardzo dumna, ale staram się nie skupiać na tym i po prostu skupić się na meczach, które muszę rozegrać i na turniejach, na które muszę pojechać" - dodała.
"Nie wiem, ostatnio byłam całkiem dobra w nie zwracaniu na to uwagi" - powiedziała z uśmiechem.