"To był świetny mecz", powiedział zawodnik na konferencji prasowej po zwycięstwie 6-3, 4-6, 6-4, które nastąpiło po ponad 2 godzinach i 30 minutach gry. "Przed meczem niekoniecznie spodziewałem się tutaj wygrać, ale wiedziałem, że nadal mogę grać całkiem dobrze. Na korcie, przy tłumie kibiców, czułem, że być może jest coś do zrobienia na początku, kiedy przełamałem go od samego początku" - wyjaśnił były nr 7 na świecie.
"Udało mi się zagrać dobrze we właściwym czasie, nie dałem się przełamać na początku trzeciego seta i to był najważniejszy moment meczu" - analizował Gasquet. W tym momencie "zaczynał grać lepiej ode mnie, a ja byłem trochę zmęczony, więc był to kluczowy moment. Udało mi się też lepiej zaserwować, a przede wszystkim dobrze się zregenerować, by zakończyć mecz. On też się trochę zacieśnił" - analizował Francuz, półfinalista turnieju w Monte Carlo w 2005 roku.
Arnaldi "jest młody, więc był faworytem tego meczu. Ale wiesz, że to mecz na korcie centralnym, na którym jestem przyzwyczajony grać. Są to korty, na których jestem w stanie rozgrywać dobre mecze i tak też było dzisiaj".
"Zawsze przyjemnie jest wygrać taki mecz. Nie jest to nic nieoczekiwanego, ponieważ wiadomo, że zawsze można dobrze grać w ATP, ale nie jest mi łatwo wygrywać mecze, więc nadal jestem bardzo szczęśliwy" - podsumował Gasquet, który w niedzielę odniósł swoje trzecie zwycięstwo w sezonie ATP Tour.