Sześciokrotny triumfator turniejów wielkoszlemowych Alcaraz opuścił kadrę Hiszpanii z powodu kontuzji mięśnia uda. Uraz pojawił się podczas finału ATP Finals w niedzielę, w którym przegrał z Włochem Jannikiem Sinnerem.
"To bez wątpienia miła wiadomość. Przyjąłem ją tak, jak przyszła. Mieliśmy już pewne sygnały i na pewno niektórzy się tego spodziewali, oglądając finał w Turynie. Ale dla mnie, dopóki główny sędzia nie potwierdził tego tutaj, nie miało sensu spekulować" skomentował Lehecka.
Po tym, jak sam Alcaraz potwierdził swoją nieobecność w ciągu dnia, czeski tenisista starał się zachować realistyczne podejście. "Mimo że informacja jest potwierdzona, nie sądzę, by dla nas oznaczała radykalną zmianę. To na pewno pozytywna wiadomość. Oczywiście wiemy, że drużyna Hiszpanii bez Alcaraza jest słabsza, jest różnica, ale to wciąż Puchar Davisa i nadal mają bardzo mocny skład" podkreślił zawodnik z Knezmostu.
Bez triumfatora Roland Garros i US Open w tym sezonie, główną rakietą Hiszpanii będzie Jaume Munar. Lehecka już dwukrotnie mierzył się z obecnym numerem 36 na świecie i oba spotkania wygrał w zeszłym roku. Kapitanowie obu drużyn ogłoszą składy godzinę przed pierwszym meczem singlowym, który rozpocznie się w czwartek o 10:00.
·Oczywiście, że jest różnica. Alcaraz to światowa supergwiazda i gra niesamowity tenis. W tym roku już trzy razy przekonałem się o tym na własnej skórze. Grałem też przeciwko Munarowi. Myślę, że dla naszej drużyny to niewielka zmiana. Musimy przygotować strategię na inny typ zawodnika. Wiedzieliśmy, że coś takiego może się wydarzyć. Dla mnie najważniejsze będzie skoncentrować się na sobie i grać swój tenis" powiedział Lehecka.
Oprócz Munara, w składzie Hiszpanii są Pablo Carreno, Pedro Martínez oraz specjalista od debla Marcel Granollers. "Munar i pozostali pokazali w tym roku wysoki poziom. Ale dla nas najważniejsze jest utrzymać dobrą formę i dać z siebie wszystko. Po to tu jesteśmy. Ostatecznie nie ma znaczenia, kto stoi po drugiej stronie kortu" podkreślił Lehecka.
Skupienie na przygotowaniu fizycznym
Lehecka, który w tym sezonie dotarł do ćwierćfinału US Open, przyjechał do Bolonii w ostatnich dniach. Ostatni mecz rozegrał pod koniec października w Paryżu, gdzie przegrał w pierwszej rundzie z Monakijczykiem Valentin Vacherot 1-6, 3-6. Następnie wykorzystał wolny czas na odpoczynek i przygotowania.
"Czuję się dobrze. Przed wyjazdem do Bolonii miałem solidny blok przygotowań, podczas którego pracowaliśmy także nad kondycją fizyczną. Starałem się przygotować przede wszystkim pod kątem fizycznym, bo po ostatnim turnieju miałem chwilę odpoczynku. Tutaj dopracowujemy wszystko, głównie tenis, i staramy się jak najlepiej dostosować do warunków. Modlimy się, żeby wszyscy w naszej drużynie pozostali w takiej formie. Dla kapitana to komfort, gdy może liczyć na w pełni zdrowy zespół, bez kontuzji", skomentował Lehecka.
W czasie odpoczynku przeszedł także badania lekarskie. "To była bardziej kwestia organizacyjna, ale potem, osiem czy dziewięć dni przed wyjazdem, wróciłem do intensywnych treningów, żeby być jak najlepiej przygotowanym. Chciałem być gotowy fizycznie, by sprostać wszystkim wymaganiom i dobrze się czuć. Wszystko dokładnie zaplanowaliśmy i wszystko poszło idealnie. Teraz zaczynamy już przyzwyczajać się do tenisa i jak najlepiej dostosowywać do warunków, które tu na nas czekają" dodał Lehecka.