Linda Klimovicova i Maja Chwalińska imponują w tym tygodniu formą w zawodach WTA 125! Obie polskie tenisistki awansowały już do półfinałów odpowiednio w Samsun i Rende.
Linda Klimovicova w świetnym stylu awansowała do półfinału w Samsun i osiągnie "życiówkę"
Klimovicova wróciła do gry po blisko miesięcznej przerwie i od razu imponuje formą. W tureckim Samsun idzie jak burza, w drodze do półfinału nie straciła nawet seta. W pierwszej rundzie pokonała Lucrezię Stefanini (149. WTA), a następnie pokonała Caroline Werner (269. WTA).
W ćwierćfinale jej przeciwniczką była Belgijka Sofia Costoulas (165. WTA), która była rozstawiona z "8". Linda nawet przez moment tego pojedynku nie przegrywała. W pierwszej partii przełamała rywalkę w szóstym i ósmym gemie, sama raz tracąc podanie, co dało jej triumf 6:3.
Druga partia zapowiadała się na bardzo przyjemną. Wprawdzie Klimovicova broniła trzech break pointów w drugim gemie, ale zrobiła to skutecznie, a następnie dwa razy przełamała rywalkę i prowadziła 5:1. Od tego momentu zaczęły się schody. Miała piłki meczowe w siódmym i ósmym gemie, łącznie siedem okazji, ale żadnej nie wykorzystała. Rywalka zbliżyła się na 4:5 i miała dwa break pointy przy podaniu Lindy, ale ta się wybroniła i zamknęła mecz wynikiem 6:3; 6:4.
Ten triumf sprawia, że Klimovicova zadebiutuje w TOP 170 rankingu WTA. O finał zagra z Kają Juvan (128. WTA).
Chwalińska wciąż w znakomitej dyspozycji. Zagra o finał w Rende
Świetnie radzi sobie również Maja Chwalińska (135. WTA), która od początku września jest w znakomitej formie. Polka wygrała zawody WTA 125 w Montreux, a następnie dotarła do ćwierćfinału w Lublanie.
Po ponad dwutygodniowej przerwie wróciła do gry i rozbija kolejne rywalki, tym razem podczas zmagań WTA 125 w Rende. W pierwszej rundzie ograła 6:2; 6:4 Silvię Ambrosio (204. WTA), a następnie pokonała 6:0; 6:4 rozstawioną z "2" Darję Semenistaję (104. WTA).
W ćwierćfinale po drugiej stronie siatki stanęła Oksana Selekhmeteva (125. WTA). Tenisistki grały ze sobą w Montreux i Polka wygrała w dwóch setach. Nie inaczej było tym razem. Rozstawiona z "7" nie była w stanie nawiązać walki z Mają, która wygrała 6:3; 6:4 i zameldowała się w półfinale.
Jej przeciwniczką w walce o finał będzie zwyciężczyni starcia Nuria Brancaccio (153. WTA) – Sara Bejlek (117. WTA).