Jan Zieliński w parze ze swoim nowym partnerem Sanderem Gille stanął przed szansą na historyczny wynik dla polskiego tenisa i mógł zostać drugim naszym reprezentantem, który zagrałby w finale zawodów w Rotterdamie. Ostatnim był Wojciech Fibak, który triumfował w tych zawodach w 1977 i 1984 roku oraz grał w finale w 1986.
Mecz nie rozpoczął się dobrze dla pary Zieliński i Gille. Polak w drugim gemie od stanu 40:30 popełnił dwa podwójne błędy serwisowe, co oznaczało przełamanie, a za moment przegrywali 1:4. Od tego momentu wyglądali dużo lepiej.
W siódmym gemie Mate Pavic popełnił podwójny błąd na 0:30, a po kapitalnym returnie Zielińskiego były trzy break pointy. Polak i Belg wykorzystali drugą szansę, a za moment doprowadzili do stanu 4:4. W bardzo trudnej sytuacji Jan i Sander byli w dwunastym gemie przy podaniu tego drugiego. Najlepsza para świata prowadziła 40-0 i miała cztery piłki setowe z rzędu, ale nie wykorzystali żadnej z nich, co oznaczało tie-breaka.
Tam po szczęśliwym zagraniu Jana po siatce było 3-1, ale rywale odrobili stratę. Polak i Belg wyszli jednak na wynik 6-4, ale nie zdołała dokończyć pierwszej partii i przy zmianie stron było 6-6. Po niej obronili piątą piłkę setową, a następnie po rewelacyjnym returnie Zielińskiego zapisali partię na swoje konto.
Druga partia do jej połowy stała pod znakiem pewnie wygrywanych gemów przez serwujących. Niespodziewane problemy pojawiły się w siódmym gemie, kiedy serwował Gille. Polak i Belg prowadzili 40-15, ale musieli bronić break pointa, co zrobili skutecznie. Sytuacja powtórzyła się w dziewiątym, ale wtedy z 40-0 doszło do kolejnej szansy na przełamanie, ale Zieliński wybronił to serwisem.
Przy następnym podaniu Gille pojawiły się kolejne break pointy, pierwszego po znakomitej akcji, a drugiego po uderzeniu Jana przy siatce i pod presją serwował Pavic. Wytrzymał to i oglądaliśmy kolejnego tie-breaka. Zieliński niestety zaczął od podwójnego błędu, a następnie dwa serwisy zapisał na swoje konto Marcel Arevalo, ale kolejne trzy punkty zdobyła polsko-belgijska para.
Zieliński obronił dwa podania, a następnie rywale stracili punkt przy podaniu Arevalo, co dało dwie piłki meczowe, ale obie zostały obronione i przy stanie 6-6 oglądaliśmy zmianę stron. Powtórzyła się sytuacja z pierwszego seta. Gille utrzymał podanie, a przy podaniu Pavicia Zieliński ponownie zareturnował w samą linię, co dało triumf Polakowi i Belgowi. Ich rywalami o tytuł będą zwycięzcy starcia Simone Bolelli i Andrea Vavassori – Julian Cash i Lloydem Glasspool.
Jan Zieliński jest pierwszym Polakiem od 39 lat, który zagra o tytuł w Rotterdamie. Wieczorem nie przed godziną 19:30 o finał singla zagra Hubert Hurkacz, który zmierzy się z Carlosem Alcarazem.
Wynik meczu:
Mate Pavic/Marcelo Arevalo – Jan Zieliński/Sander Gille 6:7(7); 6:7(6).