Tsitsipas - Griekspoor 6:7(5), 7:6(5), 7:5
Rozstawiony z nr 12 Tsitsipas nieźle się napocił w drugiej rundzie halowego turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Grecki finalista z 2022 roku pokonał Griekspoora, półfinalistę dwóch ostatnich edycji, rozgrywając po 12 gemów w każdym secie i dwa tie-breaki.
Tsitsipas był o jedną piłkę od porażki w tie-breaku drugiego seta. Przetrwał krytyczną sytuację i wyskoczył na prowadzenie 4:2 w decydującym secie. Nie utrzymał prowadzenia i przegrywał 4:5, ale potem wygrał trzy gemy z rzędu, by zakończyć walkę po trzech godzinach zmagań.
"To był bardzo ciężki mecz przeciwko świetnemu przeciwnikowi. Miał za sobą tłum, atmosfera była świetna. Jestem bardzo szczęśliwy, że walczyłem do ostatniej piłki i ostatecznie wygrałem. To powinno dodać mi pewności siebie przed kolejnymi meczami i turniejami" - powiedział Grek.
26-latek po wcześniejszym zwycięstwie nad Francuzem Haroldem Mayotem po raz pierwszy w tym sezonie wygrał dwa mecze z rzędu. O swój pierwszy półfinał od lipca ubiegłego roku (Gstaad) zagra z Włochem Mattią Belluccim, który już we wtorek zaskoczył byłego mistrza Daniiła Miedwiediewa i zanotował największy sukces swojego życia.
Martínez - Rune 6:4, 6:1
Holger Rune zaliczył bardzo niechlujny występ w drugiej rundzie. Podczas 82 minut gry przeciwko hiszpańskiemu zawodnikowi Martínezowi popełnił aż 44 niewymuszone błędy, oddał tylko 16 zwycięskich uderzeń i przegrał gładko 4:6, 1:6.
27-letni Martínez odniósł dopiero czwarte zwycięstwo nad zawodnikiem z czołowej dwudziestki i pierwsze na kortach twardych.

Alcaraz - Vavassori 6:2, 6:1
Hiszpan Martínez zagra o swój szósty półfinał ATP i pierwszy poza kortem ziemnym przeciwko słynnemu rodakowi Alcarazowi, z którym zmierzył się trzykrotnie w 2019 i 2020 roku w challengerach i za każdym razem przegrywał. Przeciwnicy w dniu meczów mieli jednak od 15 do 17 lat.
Obecnie 20-letni Alcaraz, zwycięzca czterech Wielkich Szlemów i trzeci gracz na świecie, zaprezentował dominujący występ w drugiej rundzie w Rotterdamie po otwierającej trzy setowej bitwie z zawodnikiem gospodarzy Boticem Van de Zandschulpem. Pokonał włoskiego deblistę Vavassoriego 6:2, 6:1, chwilami popisując się przed publicznością.