Po porażce w finale Conde de Godó i nieuczestniczeniu w Mutua Madrid Open, Carlos Alcaraz (3. ATP) chciał rozładować napięcie w Rzymie. Stolica Włoch to turniej, który Hiszpan dobrze zna. Co więcej, mączka jest jedną z jego ulubionych nawierzchni. Alcaraz po raz piąty w karierze zmierzył się z Serbem Dusanem Lajovicem (131. ATP).
Pierwszy set należał do Hiszpana, choć była chwila słabości. Alcaraz wyszedł zdeterminowany i od początku nadawał ton, rejestrując prowadzenie 3:0 po dwóch przełamaniach. Serb zareagował na ten punkt i wrócił do meczu, odrabiając jedno przełamanie (na 3:5), co wprowadziło napięcie do seta. Tylko na chwilę, ponieważ ostatecznie Alcaraz wygrał 6:3, choć z większym wysiłkiem niż oczekiwano.
Po cierpieniach pierwszego seta Alcaraz nie chciał żadnych niespodzianek i rozpoczął drugiego seta również od wygodnego 3:0. Serb zdobył następnie gema po niewymuszonym błędzie zawodnika z El Palmar, który nie zdołał wykorzystać czterech kolejnych break pointów i zamknął seta wynikiem 6:3, czym potwierdził jego obecność w następnej rundzie Rome Open.
W trzeciej rundzie zagra z kolejnym Serbem, bowiem Laslo Djere (64. ATP) zaskakująco boleśnie pokonał Alexa Michelsena (32. ATP), wygrywając 6:0, 6:3.