Jannik Sinner (1. ATP) potrzebował niewiele ponad godziny, aby pokonać mistrza z Madrytu, Casper Ruuda (7. ATP) na korcie centralnym Foro Italico. Wygrana 6:0, 6:1 zapewniła Włochowi awans do półfinału turnieju w Rzymie.
"To było tak bliskie ideału, jak kiedykolwiek byłem świadkiem. Przynajmniej jako gracz, grając przeciwko komuś. Więc po prostu muszę mu to przyznać" - powiedział Ruud dziennikarzom po porażce.
"Wszystko, co wychodziło z jego rakiety... odczuwalnie miało sto mil na godzinę. Każdy pojedynczy strzał, z przedramienia, z bekhendu, a nawet odpowiedzi na moje uderzenia, które czasami czuję, że są dość ciężkie - wracały jak gdyby nigdy nic" - mówił Skandynaw, który nie miał odpowiedzi na formę Sinnera.
"Był wszędzie... To tak, jakby grać ze ścianą, o której wiesz, że cały czas strzela do ciebie piłki z prędkością stu mil na godzinę".
Ruud zebrał najgłośniejsze oklaski tego wieczoru, gdy w końcu utrzymał swój serwis, aby wygrać jedynego gema. Podkreślił, że nawet on cieszył się, oglądając dominujący występ Sinnera. "Szczerze mówiąc, nie czuję się tak źle. Myślę, że to było bardziej zabawne niż cokolwiek innego" - powiedział Ruud.
"Po prostu patrzysz na gościa i mówisz «wow, to jest g...o na wyższym poziomie», wybaczcie mój język. Nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, to było prawie zabawne. Byłem gotowy do gry, no ale on był jeszcze bardziej gotowy".
Sinner zmierzy się teraz z Tommym Paulem (12. ATP), który w czwartek zwyciężył 7:6(4), 6:3 nad Hubertem Hurkaczem (31. ATP) w pierwszym meczu dnia. Światowy numer jeden może jeszcze zagrać z Carlosem Alcarazem w wielkim finale pomiędzy czołowymi tenisistami, ale powiedział, że w piątkowy wieczór wcale nie widzi w sobie faworyta.
"Tak naprawdę niewiele mogę powiedzieć. Jestem bardzo szczęśliwy, ale wszystko może się zmienić z minuty na minutę" - przestrzegł Sinner. "Jutro mamy innego gracza. Grałem przeciwko niemu na US Open i był to bardzo trudny mecz (choć bez straty seta - przyp. red.). Zobaczymy, co będę w stanie zrobić jutro" - mówił Włoch w czwartkową noc.