Iga Świątek (2. WTA) w Rzymie czuje się znakomicie. Wygrała ten turniej w 2021, 2022 i 2024 roku. Dwa lata temu zakończyła zmagania w ćwierćfinale, ale wtedy poddała mecz z Eleną Rybakiną przy stanie 2:2 w trzecim secie z powodu urazu. Jej rywalką w drugiej rundzie tegorocznego turnieju w Rzymie była Elisabetta Cocciaretto (82. WTA). Do tej pory jeszcze obie tenisistki nie miały okazji grać przeciwko sobie.
Znakomity pierwszy set w wykonaniu Igi Świątek
Spotkanie rozpoczęło się świetnie dla Igi Świątek, która nie straciła punktu przy własnym serwisie, a po podwójnym błędzie rywalki miała trzy break pointy. Wykorzystała drugiego po rewelacyjnym bekhendzie. Na 12 pierwszych punktów Iga wygrała 11 i po ośmiu minutach prowadziła 3:0.
Czwarty gem przyniósł nieco dłuższą walkę, doszło do równowagi, ale ostatecznie po błędzie Włoszki zakończył się on drugim przełamaniem na korzyść Polki. Iga grała konsekwentnie i skutecznie, przypominając swoją wersję z poprzednich lat w Rzymie. Cocciaretto nie miała sposobu na Polkę.
W szóstym gemie Elisabetta posłała asa na 40-30, a następnie Iga popełniła błąd i Włoszka zapisała na swoim koncie pierwszego gema. Nie zrobiło to na Polce wrażenia. Wiceliderka rankingu WTA wywalczyła dwie piłki setowe i wykorzystała pierwszą, wygrywając 6:1 w 26 minut.
Kapitalna gra Polki i zdecydowane zwycięstwo w drugiej partii bez straty gema
Drugi set przyniósł na samym starcie bardzo długą wymianę, którą wygrała Świątek, a następnie przełamała Włoszkę. Polka bardzo dobrze radziła sobie przy podaniu, straciła tylko punkt i szybko prowadziła 2:0. WTA na początku drugiego seta przypomniało statystykę, że Iga Świątek wygrała 97 na 97 meczów w turniejach rangi 1000, kiedy była lepsza w pierwszym secie od rywalki. Polka wygrała też 81 z 82 spotkań na kortach ziemnych, jeśli zaczynała od wygranej partii. Ta jedyna porażka miała miejsce we wspomnianym meczu z Rybakiną, który Iga musiała poddać. Nieprawdopodobne.
Iga grała świetnie, Cocciaretto nie miała żadnego punktu zaczepienia i po raz kolejny straciła gema serwisowego. Nic nie zmieniło w dalszej części gry i po uderzeniu Włoszki w siatkę było już 5:0, a Polka serwowała po wygranie meczu. Pierwsza akcja była ciekawa, a w jej trakcie Elisabetta straciła rakietę, ale jej uderzenie i tak wyleciało poza kort.
Świątek wywalczyła dwie piłki meczowe. Włoszka jedną z nich zdołała obronić po dobrej akcji, ale przy kolejnej wyrzuciła return w aut, co dało koniec spotkania, które trwało zaledwie 52 minuty.
Wynik meczu:
Iga Świątek (2) – Elisabetta Cocciaretto 6:1; 6:0