W środę pogoda w ‘s-Hertogenbosch była zgoła odmienna niż we wtorek, kiedy przez prawie cały dzień padał deszcz i utrudniał rywalizację. Hubert Hurkacz (32. ATP) i Roberto Bautista-Agut (50. ATP) grali na korcie centralnym przy pięknej słonecznej pogodzie, co sprzyjało dobrej rywalizacji.
Pierwszy set rozstrzygnął się w tie-breaku, którego świetnie rozegrał Hurkacz
Początek meczu należał do serwujących, którzy pewnie wygrywali gemy przy podaniu. Pierwsze "niebezpieczeństwo" miało miejsce w czwartym gemie, kiedy Hurkacz miał break pointa, który nie został jednak wykorzystany. W siódmym swoją okazję miał Hiszpan, ale Polak wybronił się swoją najlepszą bronią na trawie – asem.
Przy prowadzeniu 5:4 po bardzo dobrej akcji Polak wywalczył piłkę setową przy podaniu rywala, ale nie zdołał tego wykorzystać. Sam za moment pewnie utrzymał serwis, więc Hiszpan grał pod presją i przy stanie 40-30 popełnił ogromny błąd, który jednak nie przyniósł poważnych konsekwencji, bo doszło do tie-breaka. Decydujący gem był praktycznie perfekcyjny w wykonaniu Huberta, bo wygrał go 7-2, a cały set trwał 53 minuty, w jego trakcie Polak posłał dziewięć asów, a jego rywal – żadnego.
Świetna gra Hurkacza, ale co z jego zdrowiem?
Hurkacz podtrzymał formę serwisową, bo w drugim gemie posłał aż trzy kolejne asy. Gorzej było w czwartym gemie, bo wtedy Polak musiał bronić break pointa, ale wyszedł z tego obronną ręka. Kluczowy okazał się siódmy "lacostowski" gem. Wtedy Hurkacz przełamał rywala, wykorzystując drugą okazję po błędzie Hiszpana. Niestety przy prowadzeniu Polak z grymasem na twarzy poprosił o przerwę medyczną z powodu bólu pleców.
"Hubi" po szybkich zabiegach wrócił do gry, obronił podanie i był już bardzo blisko triumfu. Polak bardzo cierpiał, ale był tak blisko zwycięstwa, że robił wszystko, aby dokończyć mecz. Miał piłkę meczową przy serwisie rywala, ale ten się obronił, więc musiał serwować, żeby wygrać mecz. Dał radę tego dokonać bez straty punktu, ale martwił widok ledwo udającego się Huberta do ławki. Chociaż przyznał w pomeczowym wywiadzie, że ma nadzieję, że jutro będzie w stanie wyjść na kort. Cały mecz trwał godzinę i 37 minut, a Polak posłał 16 asów.
Był to siódmy bezpośredni pojedynek tych rywali i Hurkacz odniósł czwarte zwycięstwo. Jego kolejnym rywalem, o ile zdrowie pozwoli, będzie zwycięzca meczu Laslo Djere – Mark Lajal.
Wynik meczu:
Hubert Hurkacz (5) – Roberto Bautista-Agut 7:6(2); 6:4