W pierwszym półfinale Świątek (nr 1), dla której jest to pierwszy turniej w Seulu, bez problemów wygrała z 19-letnią Australijką Mayą Joint 6:0, 6:2. Raszynianka kilka godzin wcześniej wyeliminowała z turnieju w podobnym stylu Czeszkę Barborę Krejcikovą 6:0, 6:3.
"Gra tutaj jest z pewnością zaszczytem i może w przyszłym roku przyjedzie mój tata" - zadeklarowała Świątek. W ten sposób nawiązała do olimpijskiego występu ojca Tomasza, który w stolicy Korei Płd. rywalizował w wioślarskiej czwórce podwójnej.
Polka z Aleksandrową (11. WTA) zagra po raz siódmy. Bilans jest korzystniejszy dla Świątek (5-2). Ostatnia wygrana raszynianki datowana jest na 1 września w 1/8 finału US Open.
Rosjanka, która popełniała sporo błędów, z Siniakovą nie zaprezentowała pełni możliwości. W decydujących fazach rywalizacji potrafiła jednak się zmobilizować. Dowodem na to jest sześć kolejnych wygranych gemów w ostatniej partii.
"Finałowy mecz będzie trudny. Świetnie by było wygrać tu po raz drugi" - skwitowała pochodząca z Czelabińska zawodniczka, która w Seulu triumfowała w roku 2022.
Wyniki półfinałów singla:
Iga Świątek (Polska, 1) - Maya Joint (Australia) 6:0, 6:2
Jekatierina Aleksandrowa (Rosja, 2) - Katerina Siniakova (Czechy) 6:4, 6:2.