Hubert Hurkacz wypada z drabinki turnieju Masters 1000 w Szanghaju. Dla Polaka oznacza to rozpoczęcie piątego miesiąca bez gry. Jego miejsce w rozgrywkach zajmie Ethan Quinn.
Kto czeka na powrót Huberta Hurkacza (69. ATP) do rozgrywek ATP Tour w tym roku, może się nie doczekać. Wrocławianin był zapisany do startu w Szanghaju, gdzie po raz drugi i ostatni triumfował w rozgrywkach rangi Masters (2023).
Niestety, w rozgrywkach zaplanowanych na 1-12 października nie zobaczymy polskiego tenisisty. Jego miejsce w drabince zajmuje Ethan Quinn (81. ATP). Tuż przed finałem w Szanghaju miną cztery miesiące od ostatniego zejścia z kortu Hurkacza. Przypomnijmy, że Polak walkowerem oddał mecz drugiej rundy w Hertogenbosch po tym, jak dzień wcześniej nabawił się urazu pleców. Niedługo później przeszedł też operację artroskopii kolana.
Przed rokiem 28-latek również nie startował w Szanghaju, zatem nie straci punktów w rankingu (w rankingu live spada aktualnie z 69 na 78. miejsce). Jednak nie to jest aktualnie głównym zmartwieniem. Do końca sezonu 2025 zostały tylko dwa miesiące i coraz bardziej realna staje się wizja, że nie zobaczymy Polaka przed startem kolejnej kampanii.
Jakąś formą pocieszenia dla polskich fanów pozostaje fakt, że miejsce w turnieju w Szanghaju ma najwyżej sklasyfikowany obecnie polski zawodnik, Kamil Majchrzak (65. ATP). Piotrkowianin nie musi brać udziału w kwalifikacjach, ale i jego nie widzieliśmy na korcie od końca sierpnia, gdy musiał poddać mecz z powodu urazu.