Po zwycięskim pojedynku z Belgiem Zizem Bergsem (6:3, 7:5) Novak Djoković mówił nie tylko o trudności meczów, ale także o atmosferze, która towarzyszy Shanghai Masters.
"Dzisiejszy mecz mógł wydawać się łatwy, ale zapewniam, że taki nie był. Na tym poziomie żadne zwycięstwo nie jest łatwe. Zizou grał niesamowity tenis przez cały turniej. Myślę, że nazwanie tego łatwym zwycięstwem byłoby brakiem szacunku dla niego" - powiedział Serb.
Następnie mówił o swoim zdrowiu, często komentowanym w ostatnich dniach. "Z moją nogą było dziś lepiej. Ale poza tym wydaje się, że prawie w każdym meczu coś jest nie tak z moim ciałem. Prawie w każdym meczu mam jakieś problemy zdrowotne. Mogę mieć tylko nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Mam dzień wolnego przed półfinałami, wierzę, że to mi pomoże" - kontynuuje 24-krotny mistrz Wielkiego Szlema.
Djoković odpowiedział również na pytanie, na którym korcie przeżywa największe emocje. Niespodzianki nie było: "To kort centralny na Wimbledonie. To uczucie, którego nie da się z niczym porównać. Praktycznie każdy marzy o tym, by pewnego dnia tam zagrać i wygrać mecz. Kiedy wchodzę na kort centralny w All England Club, dostaję gęsiej skórki".
Fragmenty meczu Bergs - Djoković
Mówi jednak, że w Chinach również doświadcza wielkich emocji. "Czuję duże wsparcie ze strony tutejszych fanów. Jest szczere i ciepłe. Nie spodziewałem się, że będzie tak intensywne. Ludzie tutaj doceniają wszystko, co osiągnąłem, a ja staram się odwdzięczyć jak najlepszym tenisem" - kontynuuje legenda.
Djoković zagra w Szanghaju swój dziesiąty półfinał na jedenaście występów. "Nie jest tajemnicą, że uwielbiam tu grać. Wsparcie tłumu daje mi energię i siłę. Tłum może cię dźwigać, czuję tę energię. Cieszę się, że mogę grać przed taką publicznością" - kontynuuje pochodzący z Belgradu zawodnik.
Zapowiedź meczu Djoković - Vacherot
Przed półfinałem Serb mówił także o swoim przeciwniku Vacherocie, niespodziance turnieju z Monako. "Znam go od kilku lat. To wspaniałe, że pisze historię Monako, wszyscy tam są podekscytowani. Benjamin Balleret, jego trener, to facet, którego znam od dawna".
Dodaje: "Valentin bardzo się poprawił - ma mocny serwis, agresywny styl, jest świetnym graczem. Przypomina mi Arthura Rinderknecha, z którym również jest blisko spokrewniony. Wspaniale jest widzieć, jak się wspierają. To dla niego historyczne osiągnięcie i nie mogę się doczekać naszego meczu" - podsumował Djoković.