W dusznych warunkach 54. tenisista świata z Francji odrobił straty po przegranym pierwszym secie i zaskoczył coraz bardziej zdenerwowanego Zvereva, zmuszając go do kapitulacji.
Niemiec doznał urazu dużego palca u stopy pod koniec poprzedniego meczu w Szanghaju, ale w poniedziałek nie sprawiał wrażenia, by odczuwał dyskomfort. Przełamał Rinderknecha w trzecim gemie, kończąc akcję forhendem.
W drugim secie Zverev był blisko objęcia prowadzenia, ale Rinderknech zachował zimną krew, zwiększył presję w czwartym gemie i ostatecznie przełamał rywala.
"Nie jestem do końca pewien, jak udało mi się odwrócić losy tego meczu" - powiedział. "Walczyłem do upadłego, próbowałem wszystkiego. Zverev to świetny zawodnik... Wiedziałem, że czeka mnie prawdziwa bitwa."
"Od drugiego seta... potrafiłem atakować w odpowiednich momentach, w bardziej przemyślany sposób" - dodał.
Francuz utrzymał tempo i w trzecim secie przełamał w trzecim gemie.
Zverev musiał przerwać grę, by zmienić buty, bo były całkowicie przemoczone od potu. Kibice wachlowali się i przykładali chłodzące kompresy do czoła, próbując poradzić sobie z duszną wilgocią.
Zmiana obuwia nie wystarczyła jednak, by uratować Niemca, a podwójny błąd serwisowy w siódmym gemie pozwolił Rinderknechowi na ponowne przełamanie.
Francuz zakończył mecz asem, po czym z niedowierzaniem rozłożył ręce, a następnie zatańczył z radości na korcie.
Odpadnięcie Zvereva oznacza, że piąty tenisista świata Djokovic, walczący o rekordowy, piąty tytuł w Szanghaju, pozostaje najwyżej rozstawionym zawodnikiem, gdy turniej wchodzi w fazę 1/8 finału.
W niedzielę z rywalizacji odpadli zarówno broniący tytułu Jannik Sinner, który musiał się wycofać z powodu silnych skurczów nóg, jak i czwarty w rankingu Taylor Fritz.
Numer jeden na świecie, Carlos Alcaraz, wycofał się w ostatniej chwili przed startem imprezy, by odpocząć.
Alex de Minaur jest najwyżej rozstawionym zawodnikiem po Djokovicu, który awansował do czwartej rundy, pewnie pokonując Polaka Kamila Majchrzaka 6:1, 7:5.
"Przyjechałem tu, wiedząc, jak trudne będą warunki" - powiedział siódmy tenisista świata. "Nastawienie jest proste: przetrwać, szukać rozwiązań i być gotowym na walkę za każdym razem, gdy wychodzisz na kort".
Australijczyk w kolejnym meczu zmierzy się z Portugalczykiem Nuno Borgesem, który zakończył marzenia lokalnego faworyta Shanga Junchenga 7:6(5), 4:6, 6:3.