Carlos Alcaraz stał się tematem rozmów na kortach Flushing Meadows podczas drugiego dnia US Open po tym, jak pokonał Reilly'ego Opelkę 6-4, 7-5, 6-4 i dotarł do drugiej rundy, prezentując nową, niezwykle krótką fryzurę.
"Czułem, że moje włosy są już naprawdę długie i przed turniejem chciałem je po prostu szybko obciąć. Nagle mój brat pomylił się przy strzyżeniu i obciął więcej niż powinien. Jedynym rozwiązaniem było całkowite ogolenie głowy. Szczerze mówiąc, nie jest nawet tak źle" - powiedział prasie 22-letni Hiszpan.
Nowa fryzura Carlosa Alcaraza wywołała podzielone reakcje
Alcaraz opowiedział również o tym, jak w tym roku sprowadził swojego fryzjera Victora Martineza z Hiszpanii, aby uzyskać nowoczesną fryzurę na Roland Garros. Tym razem nie skorzystał z jego usług, ponieważ Nowy Jork jest zbyt daleko na podobną interwencję. "Niektórym się to podoba, innym nie. Szczerze mówiąc, po prostu śmieję się z reakcji ludzi. To prawda. Nic nie mogę teraz z tym zrobić, więc po prostu śmieję się ze wszystkiego, co ludzie mówią o mojej fryzurze".
Jeśli chodzi o jego występy na korcie, Alcaraz zażartował, że nie wie, czy fryzura czyni go szybszym, zwłaszcza że jego włosy rosną niezwykle szybko.
Wśród osób krytykujących fryzurę znalazł się Amerykanin Frances Tiafoe, zajmujący 17. miejsce na świecie, który pomimo tego, że również ma krótką fryzurę, określił ją jako "okropną". "Frances kłamie. Frances kłamie" - śmiał się Alcaraz.