"Wszystko idzie w dobrym kierunku" - powiedział 28-latek bardzo pewnie przed swoim meczem otwarcia z Chilijczykiem Alejandro Tabilo w środę wieczorem na stadionie Arthura Ashe'a. Ale tak było często w jego dotychczasowych 38 występach w Wielkim Szlemie: Zverev rozpoczynał turnieje bardzo optymistycznie - a potem po raz kolejny rozczarował zarówno fanów, jak i ekspertów.
"Miał szanse na wygranie Wielkiego Szlema. Zastanawiam się, co go powstrzymuje" - powiedział Jimmy Connors w swoim podcaście "Advantage Connors" w niedzielę :"Im więcej widzę, jak gra, tym bardziej wierzę, że ma wszystko, by to zrobić. Ale pytanie brzmi: czego potrzebuje, aby w końcu zrobić ten krok?".
Connors jest jedną z legend US Open. W latach 1970-1992 "Jimbo" 22 razy rywalizował na Forrest Hills, a później na Flushing Meadows, pięciokrotnie zdobywając tytuł. W 1991 roku, w wieku 39 lat, po raz kolejny wywalczył sobie drogę do półfinału. Jego siła zawsze tkwiła w psychice: W swojej głowie Connors był zwykle lepszy od przeciwników.
Walka Zvereva z samym sobą
Jednak w przypadku Zvereva często było inaczej. W finale US Open 2020, kiedy zbliżył się bardziej niż kiedykolwiek do głównego tytułu, pięciosetowa porażka z Dominikiem Thiemem była bitwą psychiczną, a Zverev również przegrał w finale w Paryżu w 2024 roku z powodu wyjątkowej siły psychicznej Carlosa Alcaraza. Jednak po odpadnięciu w pierwszej rundzie Wimbledonu 2025, urodzony w Hamburgu gracz nie był przede wszystkim zainteresowany byciem lepszym psychicznie od swojego przeciwnika. Chodziło o to, by samemu być na szczycie.
Wypalony Zverev, który przyznał, że czuje się psychicznie pusty, musiał całkowicie zreorganizować się psychicznie. "Byłem bardzo sfrustrowany samym sobą. Nie byłem szczęśliwy na korcie tenisowym" - powiedział 28-latek w Nowym Jorku. Teraz czuje się "znacznie lepiej"."Jestem bardzo szczęśliwy, że tu teraz jestem".
Zverev nie jest jednak jednym z głównych faworytów turnieju. Na nowojorskich kortach twardych wszystko będzie zależało od kolejnej wielkiej walki pomiędzy Alcarazem i Jannikiem Sinnerem.