"Jest coraz więcej sportowców, którym udaje się grać na dobrym poziomie w wieku 40 lat. Chciałbym być jednym z nich" – powiedział Paryżanin na konferencji prasowej w Nowym Jorku.
"Moim ostatecznym celem jest gra przynajmniej do czterdziestki" – podkreślił były numer 6 na świecie.
Nawet w tak zaawansowanym wieku dla zawodowego tenisisty "chciałbym być tak konkurencyjny, jak na początku roku" – powiedział człowiek, który w styczniu w Auckland został najstarszym zwycięzcą turnieju zawodowego od prawie 50 lat.
Po "naprawdę długim" amerykańskim tournée, w trakcie którego poniósł trzy porażki w pierwszych meczach w Waszyngtonie, w Toronto i US Open, Monfils planuje powrócić na azjatycką trasę, która rozpocznie się 15 września.
Zgłoszony do ATP 250 w Chengdu w Chinach (17-23 września), Francuz powiedział we wtorek, że "naprawdę chce tam pojechać, ponieważ mam nadzieję pokazać inną twarz i spróbować zakończyć rok nieco silniejszy niż ten skomplikowany dla mnie okres".
Oczekuje się, że Monfilsowi w Azji będzie towarzyszył jego nowy trener Dorian Descloix, który dołączył do jego zespołu tuż przed Wimbledonem, ale początkowo zapisał się tylko na amerykańską trasę na twardych kortach.
"Myślę, że jest świetnym trenerem, ale nie chcę marnować jego czasu, chociaż już mi powiedział, że nie marnuje czasu" – powiedział Gael
"To prawda, że przyszedł w momencie, kiedy jestem trochę słabszy. Oczywiście wolałbym grać dla niego znacznie lepiej, bo na to zasługuje, bo jest dobry, to tylko ja jestem zły. Musimy porozmawiać, ale jeśli jest na to gotowy – powiedział mi półgłosem – myślę, że pojadę z nim na azjatycką trasę" – podsumował Francuz.