Więcej

Anisimova zrewanżowała się za Wimbledon, Amerykanka wyeliminowała Igę Świątek

Zaktualizowany
Anisimova zrewanżowała się za Wimbledon, Amerykanka wyeliminowała Igę Świątek
Anisimova zrewanżowała się za Wimbledon, Amerykanka wyeliminowała Igę ŚwiątekPhoto by TIMOTHY A. CLARY / AFP
Spacerku jak na Wimbledonie nie było, ale chyba mało kto spodziewał się aż takich problemów Igi Świątek. Pozbawiona pierwszego serwisu Polka nie była w stanie utrzymać się w rywalizacji przeciwko świetnie dysponowanej Amandzie Anisimovej. Amerykanka wygrywa 6:4, 6:3 po godzinie i 38 minutach.

W rankingu dzieli je siedem miejsc, w kalendarzu trzy miesiące, a ile dzieli je w US Open? Pierwszy mecz Igi Świątek (2. WTA) i Amandy Anisimovej (9. WTA) był skrajnie jednostronny, w finale Wimbledonu Polka wygrała 6:0, 6:0. Oczekiwanie powtórki byłoby nieodpowiedzialne – Anisimova szybko okrzepła i jest świeższa, a i wnioski na pewno wyciągnęła.

Sprawdź szczegóły meczu Anisimova – Świątek w Nowym Jorku

0:1. Anisimova czujna od początku

Serwująca jako pierwsza Amerykanka chciała dobrze rozpocząć i była o punkt od zamknięcia gema, jednak Świątek konsekwentnie grała do jej forhendu i przełamała chwilę później. Nie zraziła się, imponowała returnem i błyskawicznie wypracowała 40:0 przy podaniu raszynianki. Jej pierwszy serwis nie działał i za trzecim razem Anisimova odrobiła stratę, by następnie błyskawicznie wyjść na 2:1. Polka w piątym gemie była o włos od kolejnego przełamania, ale zatrzymało ją nieczyste uderzenie kończące. 

To Amanda dwiema chirurgicznie precyzyjnymi piłkami w narożnik utrzymała się na 3:2. Precyzja jej nie opuszczała i choć Świątek na 3:3 wyszła asem, to punkty zbierała w mozole. Za to Anisimova miała już dwa gemy na sucho (4:3) i niestrudzenie atakowała drugi serwis Polki, bo pierwszego wciąż nie było. Błędem podwójnym Świątek oddała break pointa i musiała się natrudzić – acz widowiskowo – by wyjść z opresji. Świetna Anisimova już w 10. gemie wywalczyła dwie piłki setowe i drugą, po sporym aucie Polki, wykorzystała. 

0:2. Świątek bez serwisu nie zdołała wrócić

Zamiast lekkości po wygranym secie, Anisimova oddała błędem podwójnym dwa break pointy i szybko dała się przełamać. Tym razem Polka potwierdziła, tyle że Amanda wróciła do lepszej gry, kolejnym obiciem linii uzyskując dwa break pointy, wyrównała na 2:2, a parę minut później świetną akcję obu zawodniczek wygrała na 3:2. Dopiero w szóstym gemie seria świetnej Amerykanki została przerwana, jednak to wciąż ona nadawała rytm: imponowała precyzją, wyczuciem i siłą, przy stosunkowo nielicznych błędach.

To oznaczało opały Świątek w ósmym gemie, w którym Anisimova ugrała break pointa, a błąd podwójny Polki był potwornie kosztowny (5:3). Amanda doszła błyskawicznie do trzech piłek meczowych. Dwie okazje zmarnowała i widać było potężne nerwy, przy trzeciej Amerykance pomogła taśma i zakończyła mecz po godzinie i 38 minutach!

Statystyki meczu Anisimova - Świątek w Nowym Jorku
Statystyki meczu Anisimova - Świątek w Nowym JorkuFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen