Otwierający grudzień turniej Raiffeisen Woman’s Val Gardena/Sudtirol (ITF W35) kończy się na biało-czerwono. Weronika Falkowska (535. WTA) dziś wygrała finał rozgrywek singlowych, pokonując Włoszkę Silvię Ambrosio (460. WTA) w dwóch setach.
Pojedynek był daleki od jednostronnego, większość gemów rozgrywała się na przewagi. W pierwszej partii Polka tylko raz nie musiała bronić break pointów, gdy na sucho wygrała dziewiątego gema. Straciła podanie dwukrotnie, ale sama wykorzystała trzy z czterech okazji na przełamanie. W drugiej odsłonie po bitwie obroniła piątego gema (cztery break pointy 27-letniej Włoszki) i dopiero w 12. gemie uciekła przed tie-breakiem, dokonując pierwszego przełamania w secie i kończąc z wynikiem 6:4, 7:5.
Faworytką sobotniego finału była Ambrosio, ale nie z takimi faworytkami Polka sobie po drodze radziła. W półfinale odprawiła turniejową jedynkę, Justinę Mikulskyte (237. WTA), wcześniej Mię Ristić (442. WTA), Stacey Fung (255. WTA) i tylko Sara Mikaca (1296. WTA) w pierwszej rundzie była niżej sklasyfikowana.
Sobotni triumf w singlu to drugi w Ortisei po piątkowym zwycięstwie deblowym. Polka wystąpiła w parze ze Szwedką Lisą Zaar, przy czym akurat w rywalizacji par to właśnie Falkowska i Zaar były faworytkami. W finale spotkały się z drugą parą drabinki, Ovcharenko/Webley-Smith, 6:4, 1:6, 12-10.