Początek meczu nie był udany dla Serba. Alex de Minaur dominował na korcie i szybko zapisał na swoim koncie partię 6:1. W drugim oglądaliśmy mnóstwo przełamań. Łącznie Serb trzy razy wygrał gema serwisowego przeciwnika, a sam dwa razy oddał podanie rywalowi i mieliśmy remis.
Trzecia partia rozstrzygnęła się w końcówce. Do stanu 4:4 obaj pilnowali swojego podania, a w dziewiątym gemie Nole przełamał przeciwnika, a następnie przy serwisie wykorzystał pierwszą piłkę setową i objął prowadzenie.
Do połowy czwartego seta wydawało się, że Alex zdołał wrócić i będziemy świadkami decydującej odsłony. De Minaur grał pewnie, prowadziła 4:1 i zmierzał do zwycięstwa w partii. W szóstym gemie miał kolejnego break pointa, którego nie wykorzystał, co odmieniło losy gry. Po długiej akcji został przełamany w siódmym gemie.
Nole kolejne dwa gemy serwisowe wygrał do zera, a w międzyczasie po raz kolejny przejął podanie Australijczyka i wygrał całe spotkanie, odwracając sytuację z 1:4 na 6:4 w czwartej odsłonie.
Teraz na jego drodze stanie Flavio Cobolli, który po raz pierwszy w karierze awansował do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego. Dla Serba jest to 16 udział w tej fazie zawodów na trawie w Londynie. Do tej pory ma siedem tytuł w tym miejscu.
Na trybunach w loży królewskiej zasiadał Roger Federer, który oglądał to spotkanie i w samych superlatywach Serba wypowiedział się o swoim rywalu sprzed lat, dziękując mu także za obecność na jego pojedynku, podkreślając, że miło widzieć wielkiego mistrza. Nole zażartował także, że to chyba pierwszy raz, kiedy wygrał mecz, kiedy oglądał go Szwajcar.
Wynik meczu:
Novak Djokovic (6) – Alex de Minaur (11) 1:6; 6:4; 6:4; 6:4