Przy stanie 40-40 w gemie otwarcia i serwującym Dimitrowie, Sinner stracił równowagę i wylądował na ziemi na prawej ręce i łokciu.
Przegrywając 6-3, 7-5, Sinner skorzystał z wycofania się przeciwnika, który doznał kontuzji prawego barku pod koniec czwartego gema trzeciego seta.
"To niefortunne, grał niewiarygodny tenis. To nie jest sposób, w jaki chcesz, aby mecze się kończyły" - powiedział Jannik na konferencji prasowej, zanim odniósł się do własnych kłopotów.
"Stało się to bardzo wcześnie w meczu i było to dość niefortunne. Nie wyglądało to na poważny upadek, ale nadal odczuwałem spory ból, zwłaszcza przy serwisie i forehandzie. Zobaczymy, jutro zobaczymy, co to jest" - powiedział trzykrotny zwycięzca turnieju Wielkiego Szlema.
"Zrobimy rezonans magnetyczny, aby sprawdzić, czy to coś poważnego" - dodał Włoch.
Sinner zmierzy się w środę w ćwierćfinale z Amerykaninem Benem Sheltonem.