Magda Linette i Bernarda Pera po raz kolejny zdecydowały się wspólnie wystąpić podczas turnieju wielkoszlemowego. Tym razem padło na Wimbledon. Obie odpadły już z turnieju singlowego, więc mogły skupić się na deblu.
Ich przeciwniczkami były Shuko Aoyama i Ena Shibahara. Oba duety miały okazję mierzyć się ze sobą w Montrealu blisko cztery lata temu. Wtedy Polka i Amerykanka wygrały w dwóch setach.
Na pierwsze break pointy musieliśmy czekać do siódmego gema, który był zarazem najdłuższy w meczu. Wtedy przy serwisie Japonek oglądaliśmy aż sześć break pointów, ale ostatecznie Polka i Amerykanka przełamały przeciwniczki. Set zakończył się przy podaniu Linette. Przeciwniczki przez całą partię nie miały żadnego break pointa.
Drugi set rozpoczął się od dwóch przełamań, ale ponownie decydujący był siódmy gem. Wtedy znowu to Polka i Amerykana wygrały gema przy podaniu przeciwniczek. W kolejnym, przy podaniu Linette, Japonki miały swoje okazje na przełamanie, jednak ich nie wykorzystały.
Do zamieszania doszło w dziesiątym gemie, kiedy serwowała Pera. Przy stanie 30-0 na obiekt wpadła piłka z innego kortu, ale arbiter nie zdecydowała się na przerwanie gry, a punkt zdobyły Japonki. To wywołało frustrację przede wszystkim u Magdy, która w ostrych słowach skomentowała całą sytuację, która jednak nie wpłynęła na końcowy wynik.
W kolejnej rundzie na Polkę i Amerykankę czeka dużo trudniejsze zadanie, bo zagrają z rozstawioną z "7" parą Ludmyła Kiczenok/ Ellen Perez. Ukrainka i Australijka nie tak dawno były w finale zawodów na kortach trawiastych w Bad Homburg.
Wynik meczu:
Magda Linette/Bernarda Pera – Shuko Aoyama/Ena Shibahara 6:4; 6:4