Środowy półfinał kwalifikacji błyskawicznie zaczął układać się po myśli polskiej tenisistki, która szybko przełamała, obroniła trzy break pointy i ponownie wyrwała podanie młodej Brytyjce. Katarzyna Kawa (134. WTA) zdołała uciec na 4:0 i nie było już mowy o powrocie Banks, która więcej okazji do przełamań nie miała.
Zupełnie inaczej wyglądał drugi set: Amarni Banks (268. WTA) wprawdzie pierwsza straciła podanie, ale nie pozwoliła tego potwierdzić i po czterech gemach było 2:2. Poznanianka zaatakowała raz jeszcze przy podaniu przeciwniczki i uciekła na 3:2, by tym razem obronić prowadzenie, gasząc dwa break pointy. Tym otworzyła sobie drogę do wygranej 6:2, 6:4 po godzinie i 21 minutach, choć to reprezentantka gospodarzy była faworytką bukmacherów.
Kawa w kwalifikacjach jest rozstawiona z numerem 32. W ostatniej rundzie zmierzy się z rozstawioną z "trójką" Amerykanką Ivą Jovic (89. WTA), która w pierwszej rundzie wyeliminowała reprezentującą Polskę Lindę Klimovicovą. W drugiej rundzie Jovic poradziła sobie z Julią Rierą (192. WTA) z Argentyny, wygrywając 6:1, 4:6, 6:1.
W pierwszej rundzie kwalifikacji odpadła również Maja Chwalińska.
Rywalizacja w głównej drabince Wimbledonu rozpocznie się w poniedziałek. Prawo gry bez eliminacji mają Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch. W piątek rozlosowane zostaną pary pierwszej rundy.