Bardzo długo czekaliśmy na korcie centralnym na choćby jednego break pointa. Białorusinka i Czeszka do stanu 5:5 nie dały swojej przeciwniczce nawet zbliżyć się do przełamania. Zwrot akcji nastąpił w jedenastym gemie.
Wtedy słabiej z podaniem poradziła sobie Białorusinka i Bouzkova (48. WTA) serwowała po seta. Prowadziła już 30-15, ale nie dowiozła tego do końca i oglądaliśmy tie-breaka.
W decydującym gemie lepsza była liderka rankingu WTA, która w niecałą godzinę zapisała na swoim koncie pierwszą partię.
Początek drugiego seta zapowiadał podobny przebieg, a Czeszka spokojnie prowadziła 2:1. Wtedy nastąpił znakomity fragment gry Sabalenki (1. WTA), która w trzech gema straciła zaledwie punkt, grając naprawdę bardzo dobrze i szybko uzyskała wynik 4:2.
Marie zdołała jeszcze wygrać siódmego gema i przedłużyć swoje szanse na sukces, ale Aryna odpowiedziała gemem wygranym do zera, co sprawiło, że Czeszka była już pod ogromną presją.
Poradziła sobie z tym świetnie. Białorusinka popełniła prosty błąd w pierwszej akcji dziewiątego gema, którego Marie Bouzkova wygrała gładko bez straty punktu.
Po wygranej akcji przy siatce Sabalenka zyskała trzy piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą po znakomitym winnerze z forhendu, notując awans do trzeciej rundy. Spotkanie trwało godzinę i 35 minut. Jej kolejną przeciwniczką będzie Emma Raducanu lub Marketa Vondrousova, czyli mistrzyni tego turnieju z 2023 roku.
Wynik meczu:
Aryna Sabalenka (1) – Marie Bouzkova 7:6(4); 6:4