Przed startem kwalifikacji dwie z trzech Polek były stawiane w gronie faworytek i można było spodziewać się ich awansu do kolejnego etapu zmagań. Najtrudniejsze zadanie czekało na Lindę Klimovicovą. Ona mierzyła się z tenisistką z TOP 100.
Pierwsza na kort wyszła Maja Chwalińska (126. WTA), która rywalizowała z niżej notowaną tenisistką i była faworytką tego pojedynku. Szybko okazało się jednak, że Raluca Georgina Serban (231. WTA) nie będzie taką prostą przeszkodą. Cypryjka ostatecznie po ponad 2,5-godzinnym boju pokonała Polkę 6:4; 3:6; 6:2, sprawiając niespodziankę.
Zdecydowanie najłatwiejsze zadanie czekało, przynajmniej w teorii, na Katarzynę Kawę. Polka mierzyła się z reprezentantką gospodarzy, grającą z "dziką kartą", Ranah Akua Stoiber. 20-latka niespodziewanie wygrała pierwszego seta 7:5, a w drugim miała już 3:1, ale nie wykorzystała tej szansy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:7; 6:4; 6:1 na korzyść Kawy, która w drugiej rundzie zagra z inną Brytyjką – Amarni Banks (268. WTA).
Zdecydowanie najtrudniejsze zadanie miała Linda Klimovicova (186. WTA). Reprezentantka Polski w pierwszej rundzie trafiła na Ivę Jovic (86. WTA), która nieco ponad tydzień temu wygrała zawody rangi WTA 125 w Ilkey na kortach trawiastych. Tu Amerykanka była zdecydowaną faworytką pojedynku, ale nie był to dla niej spacerek. Mecz trwał ponad 2,5 godziny, a Klimovicova dzielnie walczyła o triumf. Ostatecznie Amerykanka wygrała 6:4; 4:6; 6:4. Zdecydowało jedno przełamanie w trzeciej partii przy stanie 5:4 dla Jovic, która wykorzystała pierwszą piłkę meczową.