Sobotę w Nankinie rozpoczęliśmy od sesji porannej, w której w eliminacjach walczyli Anna Wielgosz, Ewa Swoboda, Jakub Szymański, Krzysztof Kiljan oraz Patryk Sieradzki. Płotkarze i sprinterka awansowali do półfinałów, Wielgosz awansowała do niedzielnego finału na 800 metrów, a Sieradzki niestety nie dostał się do finału na tym samym dystansie.
Błąd Szymańskiego i niespodziewany brak finału
Jakub Szymański startował już w pierwszym biegu półfinałowym na 60 metrów. Polak zdecydowanie prowadził w tym biegu, ale potknął się na ostatnim płotku, co sprawiło, że nie zajął miejsca w czołowej dwójce z wynikiem 7.63 i musiał liczyć na to, że kolejne biegi będą wolniejsze i uda mu się dostać z czasem. Dwóch zawodników z każdego biegu uzyskiwało bezpośredni awans, a do finału wchodziło jeszcze dwóch najlepszych zawodników z pozostałych biegów.
W drugim półfinale Michael Obasuyi zajął trzecie miejsce z czasem 7.61, co oznaczało, że przed ostatnim bardzo mocnym biegiem półfinałowym Szymański musiał liczyć, że trzeci biegacz będzie wolniejszy od jego wyniku.
W ostatniej serii biegł Krzysztof Kiljan. Wygrał ją zdecydowanie Grant Holloway z czasem 7.48, drugi był Belocian z wynikiem 7.51, a trzeci w serii był Campbell (7.61), co oznaczało, że był to lepszy rezultat od Szymańskiego, który pożegnał się z szansami na finał. Kiljan zajął piąte miejsce w tym biegu z czasem 7.68, co również nie dało awansu do walki o medale.
Ostatecznie złoto zdobył Grant Holloway z wynikiem 7.42, czyli zaledwie o 0.01 lepszym niż uzyskał Jakub Szymański podczas halowych mistrzostw Europy zaledwie dwa tygodnie temu. Gdyby nie błąd w półfinale medal byłby na wyciągnięcie ręki.
Ewa Swoboda i Justyna Święty-Ersetic tuż za podium
Ewa Swoboda biegła w trzecim półfinale i wiedziała, że musi pobiec lepiej niż w eliminacjach, ponieważ poprzednie serie były szybkie. Polka pobiegła znakomicie, uzyskując czas 7.11, wygrała swój bieg i zameldowała się w finale z drugim czasem półfinałów. Szybsza była tylko Zeynab Dosso.
W finale Polka poprawiła swój wynik, uzyskując czas 7.09, ale wystarczyło to tylko do czwartego miejsca. Złoto zdobyła Mujinga Kambundji (7.04), srebro przypadło Zaynab Dosso (7.06), a brąz wywalczyła Patrizia van der Weken (7.07). Cała czwórka również zajęła czołowe pozycje podczas halowych mistrzostw Europy. Zmiana nastąpiła tylko na dwóch pierwszych lokatach. Mistrzynią Europy była Dosso, a mistrzynią świata została Kambundji.
Justyna Święty-Ersetic zajęła piąte miejsce w finale biegu na 400 metrów. Polka uzyskała czas 51.97, czyli o 0.02 lepszy niż podczas halowych mistrzostw Europy. Tam Polka również zajęła piątą pozycję. Wygrała Amber Anning z wynikiem 50.60, druga była Alexis Holmes (50.63), a trzecia Henriette Jaeger z czasem 50.92.
Do tej pory biało-czerwoni nie zdobyli w Nankinie jeszcze żadnego medalu. W niedzielę ostatni dzień zmagań i o krążki powalczą Pia Skrzyszowska, Anna Wielgosz, Konrad Bukowiecki i sztafeta 4x400 metrów kobiet.