Więcej

Utytułowany alpejczyk Marcel Hirscher wrócił na śnieg po zerwaniu więzadła

Utytułowany alpejczyk Marcel Hirscher wrócił na śnieg po zerwaniu więzadła
Utytułowany alpejczyk Marcel Hirscher wrócił na śnieg po zerwaniu więzadłaČTK / imago sportfotodienst / Sven Severing
Reprezentujący ostatnio Holandię słynny austriacki alpejczyk Marcel Hirscher, trzykrotny medalista olimpijski, wrócił do treningów na śniegu dziewięć miesięcy po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie.

Hirscher ma już za sobą pierwsze slalomy po kontuzji w krytym ośrodku narciarskim w holenderskim Zoetermeer.

"Bardzo udany debiut, z trzema kluczowymi wnioskami. Po pierwsze, kolano nie wykazuje negatywnej reakcji, co jest naprawdę wspaniałe. Po drugie, radość z jazdy na nartach pozostaje. Po trzecie, droga powrotu do ścigania jest jeszcze długa" – powiedział Hirscher, cytowany przez Międzynarodową Federację Narciarstwa i Snowboardu (FIS).

W zeszłym sezonie reprezentujący narciarz ukończył tylko jeden z trzech wyścigów, zajmując 23. miejsce w otwierającym sezon slalomie gigancie w Soelden w Austrii. Po kontuzji i operacji ma za sobą... 1000 godzin rehabilitacji.

"Dziewięć miesięcy temu byłem na samym dnie. To był trudny okres, ale też cenna lekcja. To były małe kroczki w drodze powrotnej. Widziałem innych z tą samą kontuzją i widziałem, jak trudne potrafią być te małe kroki. To część doświadczenia życiowego, której do tej pory mi brakowało. Jestem szczególnie wdzięczny, że w pierwszym etapie swojej kariery nie miałem żadnych kontuzji. I chylę czoła przed każdym, kto walczy o powrót do formy po takim niepowodzeniu" – tłumaczył alpejczyk.

Kolejnym krokiem Hirschera jest sprawdzenie kolana na trudniejszych trasach plenerowych przed rozpoczęciem sezonu Pucharu Świata w Soelden pod koniec października.

"To nie miało jeszcze wiele wspólnego z jazdą na nartach, do której jestem przyzwyczajony. Najważniejsze pytanie na przyszłość brzmi: jak duże ryzyko jestem jeszcze w stanie podjąć? I czy nadal będę w stanie utrzymać ten poziom?" – przyznał po pierwszych treningach na śniegu holendersko-austriacki zawodnik.

Jego celem jest występ w zimowych igrzyskach olimpijskich, które w lutym odbędą się w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo.

36-letni Hirscher, jeden z najbardziej utytułowanych alpejczyków w historii, na początku grudnia na treningu w Reiteralm doznał zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie.

Po zakończeniu kariery w 2019 roku sportowiec zerwał kontakty z Austriackim Związkiem Narciarskim, a w ubiegłym roku rozpoczął starty w barwach Holandii, gdyż w tym kraju urodziła się jego matka i on też posiada obywatelstwo tego państwa. Pozwolenie na zmianę barw wyraził macierzysty związek, a federacja światowa (FIS) również dała mu zielone światło. Ta sytuacja ma się nie zmienić w sezonie olimpijskim.

Hirscher w imponującym dorobku ma trzy medale olimpijskie – dwa złote wywalczył w południowokoreańskim Pjongczangu w 2018 roku w gigancie i superkombinacji, a wicemistrzem igrzysk został cztery lata wcześniej w Soczi w slalomie.

Z czempionatu globu przywiózł 11 krążków – siedem złotych i cztery srebrne. Uzupełnieniem tej kolekcji jest osiem Kryształowych Kul w latach 2012-19 za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz po sześć małych w gigancie i slalomie. Łącznie wygrał 67 pucharowych zawodów.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen