W środowych półfinałach Mboko pokonała Jelenę Rybakinę z Kazachstanu 1:6, 7:5, 7:6(4), natomiast była liderka światowego rankingu poradziła sobie w dwóch setach - 6:2, 7:6(7) - z Dunką Clarą Tauson, która dwie rundy wcześniej wygrała z Igą Świątek.
Szczególnie dramatyczny przebieg miał ten pierwszy mecz, w którym obchodząca pod koniec sierpnia 19. urodziny Mboko w pół godziny przegrała pierwszego seta, a w trzecim obroniła piłkę meczową i doprowadziła do tie-breaka.
"Niesamowity pojedynek. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali. Było bardzo trudno, ale wszystko jest możliwe" - powiedziała zwyciężczyni, którą energicznie dopingowali lokalni kibice.
Kanadyjka nigdy wcześniej nie dotarła do finału turnieju WTA rangi 250 lub wyższej. W dorobku ma jedynie sukces w tegorocznej imprezie WTA 125 w Parmie. W czwartek może zostać trzecią w tzw. Open Erze (od 1968 roku) reprezentantką Kanady z triumfem w tej rywalizacji w ojczyźnie, po Faye Urban (1969) i Biance Andreescu (2019).
W drodze do finału Mboko pokonała m.in. najwyżej rozstawioną Amerykankę Coco Gauff, wiceliderkę światowego rankingu.
Osaka jest już natomiast utytułowaną zawodniczką, która ma w dorobku m.in. cztery triumfy w turniejach wielkoszlemowych. W ostatnich miesiącach walczyła o powrót do najwyższej formy po przerwie macierzyńskiej. W finale imprezy WTA wystąpi po raz pierwszy od 2022 roku, kiedy w Miami przegrała mecz o tytuł ze Świątek.
Finał planowany jest na północ w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.