31-letni napastnik Chris Wood oficjalnie rozegrał od początku sezonu 18 meczów od początku sezonu w barwach Newcastle United. Brzmi nieźle? Tylko brzmi, ponieważ ani razu nie zaliczył pełnego występu w Premier League, a aż trzykrotnie biegał po boisku tylko 60 sekund. Nic zatem dziwnego, że w dorobku ma ledwie dwie bramki – niewiele jak na pozycję na szpicy.

Teraz będzie miał szansę poprawić swój dorobek, ponieważ drugą część sezonu 2022/23 spędzi w Nottingham Forest. Po bardzo słabym początku rozgrywek Czerwoni zbliżają się do środka tabeli z 20 punktami. Nie jest to jednak dorobek gwarantujący utrzymanie, dlatego klub szuka wzmocnień w zasięgu swojego budżetu.

"Widać jaki postęp dokonał się (w Forest) w ciągu ostatnich 18 miesięcy i wszystko idzie w dobrą stronę. Ten projekt się układa. Klub patrzy w górę zamiast w innych kierunkach. Przed nami sporo pracy, ale drużyna ma charakter" – mówił o swoim transferze sam zawodnik, który w reprezentacji Nowej Zelandii ma już 33 gole w 70 meczach.

Nie tylko Nowa Zelandia pokazuje potencjał Wooda, w barwach Burnley grał 165 razy i trafiał do bramek rywali 55 razy. W Newcastle na razie ma problemy z przebiciem się, notując tylko pięć trafień na 39 występów.

Chris Wood ma teraz pół sezonu na udowodnienie swojej wartości – na tyle został wypożyczony. Umowa jest jednak obarczona warunkową klauzulą wykupu. Jeśli więc zostaną spełnione warunki umowy, Forest będzie korzystać z zawodnika do końca sezonu 2023/24.