Wygrana: Atalanta
Z zaledwie punktem dzielącym pięć najlepszych drużyn Serie A w tabeli, sezon we włoskich rozgrywkach zapowiada się ekscytująco. Atalanta zajmuje obecnie drugie miejsce, wygrywając w sobotę 3:1 z Parmą i odnosząc siódmy ligowy triumf z rzędu.
Mateo Retegui i Ademola Lookman po raz kolejny wpisali się na listę strzelców, a podopieczni trenera Gian Piero Gasperiniego przypominają o formie, w jakiej zdominowali Ligę Europy w poprzednim sezonie.
Ostatni raz drużyna z Bergamo wygrała najważniejsze krajowe trofeum w 1963 roku, ale w klubie panuje coraz silniejsza wiara, że w tym sezonie może wydarzyć się coś wyjątkowego...
Przegrani: Manchester City i Kyle Walker
Nędzna forma broniących tytułu mistrzów Anglii w sobotni wieczór nasiliła się wraz z haniebną porażką u siebie 0:4 z Tottenhamem, piątą z rzędu przegraną Manchesteru City.
Widok Kyle'a Walkera był szczególnie uderzający, gdy patrzyło się na graczy gospodarzy. 34-letni wahadłowy, który zawsze polegał na błyskawicznej szybkości, stracił jej znaczną część w ostatnich latach.
Na próżno próbował gonić Son Heung-mina na prawej krawędzi boiska, a w doliczonym czasie gry ukoronował mizerny występ, gdy Timo Werner przecisnął się obok niego, aby zdobyć czwartego gola Tottenhamu.
Wygrany: Mohamed Salah
Fenomenalny Egipcjanin po raz kolejny wyciągnął The Reds z bagna, gdy dwoma golami w drugiej połowie meczu z Southampton doprowadził do stanu 3:2, dając drużynie trenera Arne Slote'a ośmiopunktową przewagę na szczycie tabeli.
Przy pierwszym golu miał szczęście, gdy skierował długie kopnięcie poza zasięgiem Alexa McCarthy'ego, podczas gdy drugi pochodzi z wykorzystanego rzutu karnego. Salah zdobył już 10 bramek w Premier League w tym sezonie i ma sześć asyst.
Jako że Liverpool nie zaoferował mu jeszcze nowego kontraktu, 32-letni ofensywny skrzydłowy robi wszystko, co w jego mocy, by uczynić obecny - i jak wszystko na to wskazuje, ostatni - sezon na Anfield niezapomnianym.
Przegrani: Porto
Broniący tytułu mistrzowie Portugalii odpadli w niedzielę z krajowego pucharu, przegrywając 1:2 z Moreirense.
Była to pierwsza pucharowa porażka 20-krotnych zwycięzców Taca de Portugal od 2021 roku i trzecia z rzędu w rozgrywkach po raz pierwszy od 2008 roku.
Piłkarzom Porto po końcowym gwizdku towarzyszyły okrzyki i gwizdy kibiców, a po policzkach niektórych, takich jak napastnicy Samu i Pepe, spływały łzy.
Wygrany: Ángel Di María
I po raz kolejny Portugalia. W przeciwieństwie do swoich rywali, Benfica zapewniła sobie awans do najlepszej szesnastki pucharu dzięki miażdżącemu zwycięstwu 7:0 nad Estrellą.
Di María był najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem w drużynie trenera Bruno Lage. Legendarny argentyński atakujący zdawał się cofać lata i już po 18 minutach zdobył hat-tricka.
Powrócił do Benfiki na początku ubiegłego sezonu i w sobotę strzelił trzy gole w jednym meczu po raz pierwszy od lutego 2010 roku.
Przegrany: Jared Thompson
Sztorm Bert uderzył w Wyspy Brytyjskie w weekend i odegrał główną rolę w bramce otwierającej mecz pomiędzy Walton & Hersham FC i Gloucester City w siódmym meczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.
Bramkarz Gloucester, Jared Thompson, otrzymał piłkę na własnym boisku i podjął próbę ryzykownego podania do kolegi z drużyny, co skończyło się fatalnie, gdyż wiatr wrzucił piłkę do siatki.
Do przerwy Walton & Hersham prowadził czterema bramkami, ale Gloucester zebrało się na odwagę w drugiej połowie i uratowało remis 4:4.