Awans do czwartej rundy Świątek wywalczyła pokonując Belgijkę Elise Mertens 7:6(2), 6:1. Problemy Polki w pierwszym secie wynikały przede wszystkim z jej słabszej dyspozycji serwisowej.
"Cieszę się, że podniosłam swój poziom w tie-breaku, aby zamknąć mecz w dwóch setach. Również w drugim secie czułam, że gram dobrze, mam dużą pewność siebie. Ogólnie jestem zadowolona z występu i tego, jak poradziłam sobie z pewnymi problemami" - oceniła 23-letnia raszynianka podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Turnieje rangi 1000 wprowadzono w 2009 roku, a Świątek została pierwszą tenisistką, która w 25 takich imprezach z rzędu awansowała do 1/8 finału.
"Skupiam się tylko na następnym meczu i nie traktuję wygranej w tych pierwszych spotkaniach jak coś oczywistego. Mimo że zwykle jestem rozstawiona, wiem, że rywalka będzie niżej sklasyfikowana, wiem, że zawsze trzeba być gotowym i się pilnować. Wygrywanie tych wszystkich meczów nie jest łatwe. W niektórych turniejach miałam kłopoty. Tak że cieszę się, że mogę wykazać się konsekwencją, ponieważ to zawsze był mój cel" - podkreśliła Polka.
Jej rywalką o ćwierćfinał będzie Ukrainka Elina Switolina. Wiceliderka światowego rankingu ma z nią bilans 2-1. Ich mecz odbędzie się we wtorek w sesji wieczornej. Będzie to zmiana dla raszynianki, która wszystkie mecze do tej pory rozgrywała w sesji porannej.
"Wszystko będzie inne. Trzeba się do tego przystosować. Czasami jest łatwiej, czasami jest trudniej. Tak, grałam kilka wczesnych meczów i cieszę się, że tak było, ponieważ wtedy mam cały dzień na regenerację, dodatkowy czas. Po prostu zrobię to, co zawsze robię, kiedy gram w sesji wieczornej. Zobaczymy, czy moja gra będzie inna, czy nie. Na pewno warunki będą inne. To jest coś, na czym będę się bardziej skupiała niż wcześniej" - stwierdziła Świątek.