Jak przekazał portal boxingzone.org Andrzej Wawrzyk trafił do aresztu na Florydzie. Z informacji wynika, że postawiono mu zarzuty dotyczące kradzieży sklepowej, posiadania narzędzi służących do omijania zabezpieczeń oraz stawiania oporu funkcjonariuszowi bez użycia przemocy.
Sprawa staje się poważniejsza, gdy weźmiemy pod uwagę, że to nie pierwszy przypadek złapania tego polskiego boksera na kradzieży. Ponad dwa lata temu został zatrzymany w Chicago.
Teraz może grozić mu nawet deportacja z powodu tego, że to nie pierwszy problem jego z prawem w USA.
Andrzej Wawrzyk był obiecującym polskim bokserem wagi ciężkiej, który w 2013 roku walczył o pas mistrza świata WBA w Krasnogorsku. Wtedy jego rywalem był Aleksadr Powietkin. Rosjanin wygrał ten pojedynek przez TKO w trzeciej rundzie.
Po wygranej z Albertem Sosnowskim w 2016 roku miał sześć lat przerwy w zawodowym boksie. Wrócił w 2022 roku i bił się wyłącznie w USA. Przed powrotem miał bilans 33-1, ale na pięć ostatnich pojedynków przegrał cztery z nich, a w jednej z nich przegrał z Kubratem Pulewem. Ostatni raz w ringu pojawił się w lutym tego roku, kiedy został pokonany przez TKO w trzeciej rundzie przed Damiana Knybę w Newark.
