Tuchel: Remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tuchel: Remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansu

Tuchel: Remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansu
Tuchel: Remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansuPAP
Trener piłkarzy Bayernu Monachium Thomas Tuchel ocenił, że po remisie 2:2 w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów z Realem szanse obu zespołów na awans do finału ciągle się równe. "Dalej jest 50/50, a w Madrycie obowiązywać będzie hasło "zwycięzca bierze wszystko" - zaznaczył.

"Nie ma sensu za długo rozwodzić się na tym, co stało się w Monachium. Pozycja wyjściowa obu zespołów przed rewanżem jest podobna. Wciąż szanse są równe. Różnica jest taka, że to my jedziemy do Madrytu, gdzie obowiązywać będzie hasło "zwycięzca bierze wszystko" - powiedział szkoleniowiec Bayernu.

Do przerwy we wtorek goście prowadzili 1:0 po trafieniu Viniciusa Juniora, ale na początku drugiej połowy Bawarczycy zdobyli dwa gole po strzałach Leroya Sane i Anglika Harry'ego Kane'a z rzutu karnego. W końcówce drugą bramkę zdobył Brazylijczyk, który również wykorzystał jedenastkę.

"Real znowu pokazał swoją mentalność. Ta drużyna jest wyjątkowa, trudno ją złamać. Oni wygrali pierwszą połowę, my drugą, wychodzi, że remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansu" - dodał Tuchel.

Ma on jednak świadomość, że jego zespół potrzebuje świetnego występu w rewanżu, by wygrać.

"Stadion Santiago Bernabeu jest jednym z najtrudniejszych miejsc do zwyciężania. Mamy jednak 90 minut, a może nawet 120 czy karne. Cel jest jasny - wygrać, sposób nie ma znaczenia" - podsumował opiekun Bayernu.

W podobnym tonie wypowiadał się trener "Królewskich" Carlo Ancelotti.

"Nic nie jest rozstrzygnięte, choć trudno nie być zadowolonym po remisie na trudnym terenie Bayernu. To dobry wynik w obliczu rewanżu" - ocenił Włoch.

Miał jednak zastrzeżenia do postawy swoich piłkarzy.

"Wynik jest dobry, ale gra mogłaby być lepsza. Bayern pokazał swoją najlepszą wersję, a my nie. Zagraliśmy za miękko, szczególnie do momentu straty bramek. Za dużo było komfortu w naszej grze, a za mało intensywności, agresywności. Rywale stworzyli za dużo okazji, my odpowiedzieliśmy dopiero w końcówce, ale to wystarczyło tylko do remisu. W rewanżu musimy zagrać lepiej" - analizował.

Jak dodał, spodziewa się kolejnych trudnych 90 minut w drugim spotkaniu. "Ale w atmosferze, którą znamy, w której czujemy się świetnie. Kibice na pewno nam pomogą" - zakończył Ancelotti.

Rewanż w Madrycie zaplanowano na 8 maja.