Serb, aktualnie piąty w światowym rankingu, w czwartek przegrał w półfinale pokazowego turnieju Six Kings Slam w Rijadzie z wiceliderem listy ATP Włochem Jannikiem Sinnerem. 38-letni triumfator rekordowych 24 imprez wielkoszlemowych nie zamierza kończyć kariery, mimo że coraz częściej zdarzają mu się kontuzje i porażki.
"Długowieczność to jedna z moich głównych motywacji. Chcę grać tak długo, jak to możliwe" – zapowiedział Djoković po przegranej w Arabii Saudyjskiej.
"Jeśli spojrzeć na wielki sport, LeBron James wciąż gra dobrze, a ma 40 lat. Cristiano Ronaldo tak samo, a Tom Brady grał nawet po 40-tce. To niesamowite, dla mnie to inspiracja. Chciałbym też tego doświadczyć, gry na poziomie profesjonalnym i zmian, jakie zachodzą w tenisie. Być aktywnym uczestnikiem tego, jak będzie wyglądał tenis w nadchodzących dekadach" – dodał.
Serb ostatni tytuł Wielkiego Szlema zdobył w 2023 roku, gdy był najlepszy w US Open. W zeszłym roku w Paryżu wygrał jedyną imprezę, której mu brakowało do skompletowania największych osiągnięć dla każdego tenisisty - igrzyska olimpijskie. Były to też jedyne zawody, w których zwyciężył w ubiegłym sezonie. W tym roku również triumfował tylko w jednym turnieju - ATP 250 w Genewie, gdzie w finale pokonał Huberta Hurkacza. Był to jego setny tytuł w karierze.