21 grudnia odbył się Nadzwyczajny Kongres Polskiego Związku Bokserskiego, podczas którego delegaci jednogłośnie podjęli dwie kluczowe dla przyszłości tego sportu decyzje. Najpierw zdecydowali o opuszczeniu federacji International Boxing Association (IBA), a następnie uchwalili dołączenie do wschodzącego World Boxing.
"Polski boks wkracza w nową erę. Decyzje, które dziś podjęliśmy, są efektem intensywnych konsultacji i analizy międzynarodowych działań w naszej dyscyplinie. Naszym celem jest zapewnienie najlepszych możliwości rozwoju dla naszych zawodniczek i zawodników, a federacja World Boxing otwiera przed nami szansę na stabilny rozwój oraz obecność w elicie światowego boksu" – powiedział Grzegorz Nowaczek, prezes PZB.
Choć w komunikacie opublikowanym przez polski związek nie ma informacji o przyczynach tego kroku, te wydają się dobrze znane. IBA cierpi z powodu serii kryzysów wizerunkowych i poważnych zarzutów o nadmierne wpływy jednego kraju. Chodzi przede wszystkim o rosnące w ostatnich latach powiązania z Rosją (personalne i finansowe), a także otwarty konflikt IBA z MKOl.
W obecnej sytuacji nie ma pewności, że członkostwo w IBA umożliwi bokserom z krajów należących do tej federacji uczestnictwo w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2028 w Los Angeles. World Boxing również nie daje takiej gwarancji, ale z zupełnie innych powodów – dopiero buduje relacje z MKOl.
World Boxing powstała jako alternatywa dla stopniowo przejmowanego przez Rosję IBA w 2023 roku. Podczas inauguracji członkostwo deklarowało 27 krajowych federacji, a 13 grudnia WB potwierdziła osiągnięcie pułapu 60 związków bokserskich. Polska dołączy w World Boxing do 16 zrzeszonych już organizacji z Europy.