Podczas treningu zjazdu w Bormio Sarrazin miał wypadek, w wyniku którego doznał poważnego wstrząśnienia mózgu i krwawienia śródczaszkowego. Prosto z trasy trafił śmigłowcem ratowniczym do szpitala, gdzie przeszedł operację.
"Byłem bliski śmierci" – przyznał później w jednym z wywiadów.
Teraz Sarrazin jest już w dużo lepszej dyspozycji.
"Dobrze zrobiłem, że się nie spieszyłem. Może jeszcze nie do końca zdaję sobie sprawę, jak daleko zaszedłem… Prawdopodobnie dlatego, że wciąż mam długą drogę przed sobą, zanim będę mógł jeździć na nartach tak, jak bym chciał, bez bólu kolana. Ale hej! To bardzo pozytywny pierwszy krok" – napisał 31-letni francuski alpejczyk, który odniósł pięć zwycięstw w zawodach Pucharu Świata, w tym trzy w zjeździe.
Właśnie na wymagającej trasie w Bormio alpejczycy będą rywalizowali o medale w konkurencjach szybkościowych podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich Mediolan-Cortina d'Ampezzo.
